ANNA JANTAR

Przemek2500

Masz, rację, wystąpiła w Opolu, w koncercie "Plebiscyt Studia Gama". W ostatnim dniu festiwalu obyła się huczna impreza pt. "Przeboje 35 - lecia" - tu już Anna (niestety) nie wystąpiła, choć powinna... To już jednak inna sprawa. Wykonawcy, którzy wzięli udział w tym koncercie wyszli na scenę. Niektórzy mieli wtedy dłuższe recitale. Właściwie udział wzięli wówczas laureaci opolskiego konkursu - dlatego może Anny nie było? To sam tyczy się Ireny Jarockiej. Inna sprawa ma się z Krzysztofem Krawczykiem, który ponoć też nie miał szczęścia do tego festiwalu, ale pojawił się i zaśpiewał "Parostatek".

betinka

Witajcie,
Odnosnie tego filmu- zróbcie stop klatkę- moim zdaniem w niebieskiej sukience to Ania. pozdrawiam. Beata

MarGo Art

Uśmiech podobny, ale również wydaje mi się, że nie jest to Anna.
O ile mi wiadomo, Ania źle zareagowała po owym koncercie w Opolu (płacz). Nie wiem czy może mieć to jakieś uzasadnienie, ale...domniemam, że później już się nie zjawiła - ale to tylko moje spekulacje na ten temat!
Nie uchybiając Annie Jantar należy jednak zaznaczyć, że nieciekawie się ruszała i taniec nie był Jej mocną stroną (sama również wypowiadała się na ten temat), ponieważ miała "drewniane nogi". Pani w niebieskiej sukni rusza się chyba lepiej od Anulki. A jak Wam się wydaje??

MarGo Art

[link widoczny dla zalogowanych]

kicia

Według mnie jest to Ania Jantar. Pamiętacie sesje w hotelu? Tam Anna występuje w tej właśnie sukni. Nie mam tego zdjęcia więc nie mogę go tutaj wkleić a jeśli ktoś posiada niech pokaże. Na samym końcu tego filmiku jest pokazane jak p.Czesław Niemen całuje dłoń i wyrażnie widać twarz Anny Jantar. Pozdrawiam.

Przemek2500

Nie ma podstaw, by sądzić, że Anna wystąpiła w koncercie "Przebojów 35 - lecia". Szkoda. Nigdy nie otrzymała tam żadnej nagrody od jury, a wystąpili tam chyba wyłącznie laureaci.
Owszem, Anna płakała, ale dopiero po festiwalu, kiedy dowiedziała się, że jej występ z Budką Suflera został wycięty z transmisji telewizyjnej. Nie było więc mowy o żalu, czy też obrażeniu się i zniknięciu z dalszej części imprezy.
Cóż, nie ruszała się najlepiej, ale czyniła systematyczne postępy. W ostatnich dwóch latach - 1978 - 79 widać już znaczącą różnicę. Z tego okresu bardzo podobają mi się występy z czechosłowackiej "Televariete" (z "Zawsze gdzieś czeka ktoś"), "Jambalaya" z "Gwiazd, gwiazdek, gwiazdeczek" i koncertu w szarym garniturze, "Moje jedyne marzenie", "Tak dobrze mi w białym" (bardzo dobry układ do dynamicznej piosenki), a na słowa uznania zasługuje Kołobrzeg '79 z "Nie żałujcie serca, dziewczyny" oraz "Prośba przed snem".
Co do tego bloga i posta dotyczącego Anny, to męczące jest to, że klip "Nic nie może wiecznie trwać" uważa się za ostatni, jak i samą piosenkę. No, ale to po części "wina" programu "Wideoteka dorosłego człowieka", ponieważ tam tak przedstawiono ten utwór.
Edit: Niestety, żadna z sukienek z sesji z 1977 r. nie pasuje do tej, którą ma ta wykonawczyni.

MarGo Art

To nie jest ta sama suknia.

Owszem, Anna poczyniła postępy w ruchu scenicznym, ale klip z "Prośby przed snem" jest tu akurat przeciwnym argumentem - układ taneczny owszem opanowany, ale niestety nogi są "drewniane", porusza się bardzo sztywno.

nancy

http://www.youtube.com/watch?v=vfbKMnALCrs - tu macie inne ujęcie od 2:40 do 2:43.

Przemek2500

Nie znam się na tańcu (mój kolega twierdzi, iż 75% Polaków ma przekonanie o tym, że się dobrze orientują w tej kwestii Razz

), ale ma w sobie coś ten ruch, choreografia. Postaram się spojrzeć na wykonanie pod kątem, który poruszyłaś.
Ten fragment utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie Anna, chociaż ten koniec tańca z Cz. Niemenem może być mylący...

MarGo Art

Dzięki nancy, teraz już jestem pewna, że to nie Ania! Smile

MarGo Art

[link widoczny dla zalogowanych]

nancy

Nie ma za co MarGo Art. Smile

Ja nie mam pewności ani w jedną, ani w drugą stronę.
Googlałam trochę na temat Opola 79, ponieważ myślałam, że znajdę stronę, na której będzie podana historia festiwalu z podziałem na poszczególne lata... Łatwiej byłoby wtedy znaleźć informacje na temat finału i uczestników tego festiwalu (pani w sukience chyba jest jedną z nich, skoro podczas finału znalazła się na scenie), ale... nie znalazłam. Sad

w4riusia

Hmm... Szczerze mowiac ogladajac pierwszy raz ten film to chcialam byc na miejscu tej Pani co z Niemenem tanczy ale to szczegol Wink

A tak na serio, mnie najbardziej zaintrygowala fryzura. Bo Anna wtedy takiej nie nosila. Jesli sie dobrze przyjrzycie to mozna zauwazyc ze ta Kobieta ma takie jakby lekkie loczki z przodu. Mi sie wydaje ze Anna loczkow sobie nie robila. Po drugie jest kwestia wzrostu (chociaz tu moge sie mylic). Kiedys gdzies czytalam ze Czeslaw Niemen mial metr osiemdziesiat wzrostu. Anna miala metr siedemdziesiat. Wiec musialaby zalozyc przynajmniej dziesieciocentymetrowe obcasy zeby byc wysoka tak jak ta Kobieta co tanczy. Ale coz, to tylko moj punkt widzenia, i jesli to Anna, to pewnie niezle sie cieszyla skoro Czeslaw Niemen byl Jej autorytetem muzycznym Wink

Anna2

Z tego co wiem, istnieja klatki zdjeciowe z Anny wystepu z Budka Suflera w Opolu (79). Pamietam, ze na jednym zdjeciu nawet wygladalo tak jakby aparat byl nacelowany na telewizor. Jezeli wystep nie byl transmitowany, to skad one sie wziely?

Przemek2500

Tak, jest takie zdjęcie telewizyjne, więc możliwe jst to, że występ Anny pokazano w TVP po festiwalu. Trudno tylko powiedzieć, kiedy ew. miałoby to miejsce. Na pewno jednak nie miało to miejsca w czasie transmisji całej imprezy.

vian

Oj muszę troszkę stanąć w obronie Anny.Piszecie,że taniec nie był Jej mocną stroną.Jeśli chodzi o estradę to owszem może i są pewne niedociągnięcia,ale z tego co wiem,to prywatnie bardzo lubiła tańczyć i czyniła to lekko i z gracją.
Jak wiadomo Anna zawsze dążyła do perfekcji,występując na estradzie na pewno myślała o tym,żeby się dobrze poruszać.Prywatnie nie musiała myśleć o technice,stąd poruszała się lekko i swobodnie.

nancy

Moim zdaniem Anna miała niepotrzebny kompleks na punkcie tańca, bowiem nawet jeśli jej układy choreograficzne nie raziły bogactwem ruchów i techniki, to poruszała się bardzo wdzięcznie. Dziś trudno znaleźć wokalistkę, która tak ładnie by się ruszałą. Jej moc tkwiła w naturalności.

Przemek2500

Tak, pewnie prywatnie nie było tych barier, ale my z MarGo poruszyliśmy tę stronę zawodową - ruch na scenie podczas występów. Połączenie tych dwóch elementów nie jest łatwą sprawą, ale nie było tak źle. Miewam tutaj mieszane uczucia, bo np. festiwal Kołobrzeg '76 oglądam trochę w napięciu, ponieważ odnoszę wrażenie, że Anna nie do końca wie, co ma z sobą zrobić. Za to 3 lata później wypadła rewelacyjnie. Opole '74 jest wdzięczne, ale już klip do piosenki "Kto wymyślił naszą miłość" wypada mało naturalnie, jeśli chodzi o ruch. Różne emocje towarzyszą mi w trakcie Sopotu '76 i utworu "Za każdy uśmiech". W programie "Gwiazdy, gwiazdki, gwiazdeczki" przebój "Jambalaya" został bardzo fajnie odtańczony, ale już pochodzące z niego "Tylko mnie poproś do tańca" sprawiało wrażenie pewnego zagubienia. Ale jak to mówiła Anna, potrzebowała kontaktu z widzem, musiała widzieć jego reakcję, ponieważ przed kamerami nie czuła się zbyt pewnie. Zresztą, jak ktoś bardzo słusznie napisał na YT pod jednym z występów, Anna wychodziła na scenę po to, by na niej śpiewać, a nie po niej skakać. Wink

MarGo Art

Oczywiście, nie miałam na celu "dołożyć" Annie. Dla mnie jest Aniołem, boską Istotą i tak już pozostanie - Amen. Natomiast niestety, nie oszukujmy się! Ja tam znawcą tańca nie jestem, bo dokładnie tak, jak Anna - mam DREWNIANE NOGI! Wink

Nie chodziło mi o układy choreograficzne - na to artyści za bardzo nie mięli wpływu - taka była kiedyś moda, kółeczka wokół własnej osi, gibanie się. Rzecz w tym, że poruszała się sztucznie i niepewnie. No na miłość Boską - przecież Ona sama miała tego świadomość i mówiła o tym! Dla mnie Ania jest Gwiazdą doskonałą, wielkiego formatu, bezsprzecznie. Ale co prawda to prawda moi drodzy i rozumiem Annę, bo ruszam się dokładnie tak samo beznadziejnie Wink

Wiele znajomych mi osób potwierdza, że taniec nie był mocną stroną Anny Jantar, momo wszystko była cudowna, jedyna i niepowtarzalna.

vian

MarGo masz rację,Anna była jedyna i niepowtarzalna.I myślę,że jakiekolwiek niedoskonałości w poruszaniu się na scenie nie miały tak naprawdę wpływu na pozytywny odbiór przez publiczność Jej występów.Poza tym sądzę podobnie jak Nancy,że Anna była chyba zbyt krytyczna wobec siebie,jeśli chodzi o taniec.
A jeśli chodzi o "drewniane nogi",to wyobraź sobie,że ja też takie mam Wink