ANNA JANTAR

9leen3

Mija juz kolejny rok a ja ciagle slucham piosenek Anny
jedne slucham ciagle inne rzadziej
jedne mi sie osłuchały a niektóre odkrywam na nowo.
Na nowo to znaczy ze w każdej piosence odnajduje notę której wcześniej nie słyszałam np: w piosence za wszystkie noce mojej uwagi nie zwraca mandolina czy jaki to instrument tam gra tylko bas. Czasem znowu uwagę moja przyciąga tekst lub jak kto woli fragment wyśpiewanego tekstu.

Wiem ze niektórzy z Was są wiernymi fanami Ani juz od wielu lat
i jestem ciekawa jakie jest wasze podejście do piosenek juz tak dobrze znanych
*czy Wam sie nie nudza kiedy ich sluchacie,
*czy ważniejsza jest dla was muzyka,
czy moze tekst a może jedno i drugie gra ta sama role

No i żeby temat byl bardziej rozbudowany
czy sa takie piosenki w repertuarze Jantar w których podoba sie wam tekst ale muzyka nie jest taka jaka chcielibyście usłyszeć albo odwrotnie

????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

mania

tak.jak dla mnie "Nic nie może wiecznie trwać" Sad

Justyna87

Ja tak mam, że jedne częściej słucham, inne trochę rzadziej. Smile

Ale nigdy mnie się nie nudzą. Nie wyobrażam sobie, aby nie słuchać piosenek Ani są niezawodne jak ma się troski, problemy, czy też radości. Już mnie nie raz wybawiały z opresji i dawały wiarę na lepsze jutro.

Ale mam piosenki, których nie bardzo lubię, ale te są w mniejszości. Nie przepadam za piosenkami "Dzinsowe maniery", "Twarze dnia", "Panna na wydaniu". Tych najrzadziej słucham.

Najczęściej słucham "Kartki z pamiętnika", "Czytam w twojej twarzy" podoba mnie się szczególnie teksty i to, że zostały przepięknie zaśpiewane. "Na skrzydłach dni", "Kiedy dziś patrzę na topole", "Co zrobimy z tą miłością", "Radość najpiękniejszych lat", dla mnie to piosenka, która podkreśla co mamy najlepszego. Bardzo wzruszjąca i sentymentalna. Uwielbiam tekst tej piosenki i muzykę. Zwłaszcza na początku i na końcu. Cudo.
"Mamy dla siebie - siebie", "Dzień nadziei", "Nic nie może wiecznie trwać", jak coś się złego wydarzy, to zawsze cytuję tytuł tej piosenki. 100% prawdy jest w niej ukryte, niestety. :/ "Nie wierz, nie ufaj mi" zwłaszcza wersja z Opola z 78r. Zawsze mam dreszcze jak słucham wykonania Anny Jantar. No i oczywiście "Tylko mnie poproś do tańca", za każdym razem odkrywam coś nowego, "Spocząć".

A piosenkami na poprawienie humoru, to jest "Za każdy uśmiech" dla mnie niezwykle ciepła, sentymentalna, przypomina mi dziecińswto i fascynacja związana z tą piosenka jak i chęć poznania bliżej Anny Jantar. Niezawodna na zmartwienia, troski. Zawsze mnie stawia na nogi.
"Tyle słońca w całym mieście" wieczny i uwielbiany, najpopularniejszy jej przebój. Nie znam osoby, która by tej piosenki nie znała, jak nie całej, to chociaż refren. Smile

Od tej piosenki 4 lata temu zaczęło się dogłębnie szukanie piosenek Ani jak i wszystkiego co z nią zwiazane. Dzisiaj już wiem, że repertuar Anny Jantar nie ma początku, ani końca. Codziennie ją poznaje inną i dowieduje się nowych rzeczy, to jest najbardziej fascynujące. Pogłębianie pasji bez końca. Jej repertuar pochłonął mnie bez reszty, to jest jak jakiś nałóg, ale za, to bardzo przyjemy nałóg hehe. Laughing

"Żeby szczęśliwym być" wspaniała piosenka, która mówi, że człowiekowi tak mało brakuje, a jednocześnie dużo tak. I rzeczywiście tak jest. Nie ma ważniejszej rzeczy niż szczęśliwe życie u boku drugiej osoby, która daje ci szczęście, a ty jej. To jest najpiękniejsze co może człowiek ofiarować i dostać. Często brak tego najważniejszego elementu jakim jest obdarowanie się wzajemnie uczuciami. Człowiek bez miłości nie może żyć, to jest największy sens istnienia. Dla, którego warto i trzeba żyć. I tak odczytuję tą piosenkę Anny Jantar.

Ja jestem do tego stopnia związana z piosenkami Anny Jantar, że codziennie choć jedną piosenkę muszę posłuchać(tak naprawdę, to się na jednej nie kończy xD hehe zwłaszcza tuż przed snem. W tym czasie najchętniej słucham.) I zawszę sobie obiecuję, że tylko jedną przyszłam piosenke posłuchać, no niestety przegrywam ze słabościami, za każdym razem. xD
Moją piosenką na dobranoc jest "Noc tańczy, noc śpiewa" i "Śpij maleńka spokojnie" Very Happy

Znowu się rozpisałam, wybaczcie jak zanudzałam. Za co z góry przepraszam. Wink

Przemek2500

Ja dopiero niedawno odkryłem, że w piosence "Kiedy żołnierze wracają" w zwrotkach można usłyszeć jednostajny odgłos fortepianu - od tej pory staram się zwracać na niego większą uwagę.
Nie tak dawno temu odkryłem "Dyskotekowy bal" - jak dla mnie świetna melodia, szczególnie wstęp, a i ładnie się one komponuje ze słowami. W ogóle ostatnio gustuje w utworach z trzeciej płyty "Zawsze gdzieś czeka ktoś". Chociaż kawałki na niej zawarte są jakby na przekór aktualnej pogodzie, ale miło jest zatopić się w "krajobraz, który we mnie śpi - schronieniem będzie mi - nadzieją mą." Za to kiedyś w ogóle nie dałem rady słuchać "Kto powie nam", bo w ogóle nie odpowiadała mi linia melodyczna i wykonanie Anny, a raczej Jej sposób śpiewania w dosyć wysokiej oktawie. To była pierwsza piosenka wykonana właśnie w taki sposób, który usłyszałem. Jednak długa "kwarantanna" pozwoliła mi się otworzyć na ten przebój. Wydaje mi się jednak, że niektóre utwory, gdyby były nagrane nieco "niżej", byłyby jeszcze lepsze - np. "Słońce za mną chodzi". Wersja live jest świetna, a studyjna już mniej.
Co do nielubianych piosenek, to nie bardzo przepadam za "Otwórzmy nieba ciemne drzwi" i tak, jak Justyna za "Panną na wydaniu".
Drażni mnie trochę utwór "Do żony wróć" (wersja jakby z wybuchami na początku"), bo ma bardzo "nieczytelne" słowa i miejscami nprawdę trudno jest się zorientować, jakie one są. Podoba mi się ta technika takiej pozornej "niedbałości" wykonania tego numeru, ale "efektem ubocznym" są chyba te niezrozumiałe fragmenty. Kiedy pierwszy raz go usłyszałem, byłem zszokowany. Myślałem sobie, że ta piosenka w ogóle nie pasuje do Anny, do Jej piosenek (a miałem ich wtedy niewiele), ale z czasem się do niej przekonałem.

w4riusia

Najczesciej slucham... Nie zaczne od tego czego rzadko slucham ^^
A zatem Przemek powiedzial ze kiedys nie mogl sluchac piosenki "Kto powie nam", ja tej piosenki, wstyd mi sie przyznac Embarassed

, nie znosze. Nie wiem dlaczego, nie odpowiada mi ani muzyka, ani tekst, ani glos Ani tak jakby nie pasowal do tej piosenki. Jest to jedyna taka piosenka z repertuaru Anny co slucham gora, 2 razy na rok... Niezbyt tez lubie "Dlaczego nikt nie kocha nas", zdaje sobie sprawe ze jestem chyba jedyna osoba nie lubiaca tej piosenki. Tekst, owszem, mi sie podoba, jednak muzyka to nie to. Czesto sie to piosenke porownuje do "Tylko mnie popros do tanca", jednak "Tylko mnie popros..." ma w sobie to cos, czego "Dlaczego nikt..." nie ma. Zreszta ja jestem cala na odwrot Very Happy

Pelno osob nie lubi "Dzinsowych manier", ja ta piosenke wprost ubostwiam. Laughing

Sa tez takie piosenki co lubie sluchac, jednak to zalezy od mojego humoru. Np. "Moje jedyne marzenie", gdy za kims tesknie, nawet nie probuje tego sluchac bo wiem ze za chwile bede beczec jak dwuletnie dziecko. Inny przyklad to "Radosc najpiekniejszych lat", mimo ze uwazam ze fenomen Anny Jantar jest m.in. w tej piosence, to gdy jestem w dobrym humorze to to "umie zyc" na koncu szybko mnie z tego dobrego nastroju wyciaga, a to pewnie dlatego ze Anna umiala pieknie zyc, niestety za krotko, i wtedy mam przed oczami "Kopernika" a raczej jego "resztki". W czolowce udanych piosenek, moim zdaniem, zaliczaja sie wystepy Anny na zywo, przed publicznoscia. "Nie wierz mi, nie ufaj mi" z Opola '78 jest duzo bardziej udane niz studyjne nagranie, przynajmniej moim zdaniem. Tak samo "Staruszek swiat" oraz "Za kazdy usmiech" ze Sopotu '75 i '76. Zreszta ja niezbyt lubie studyjne nagranie tych dwoch ostatnich piosenek.

Przemek2500

Wydaje mi się, że żaden to wstyd przyznać się do tego, czego się nie lubi, nawet jeśli dotyczy to repertuaru ulubionej Piosenkarki. Na pewno gorszym zachowaniem jest zapewnianie o uwielbieniu wszystkich Jej utworów w wypadku, gdy mija się to z prawdą. A chyba większość (jeżeli nie wszyscy) mają takie utwory, za którymi nie przepadają. Nawiasem dodam, że istnieje inna wersja "Kto powie nam" z III LP "Zawsze gdzieś czeka ktoś". Moim zdaniem zepsuto ten numer "na potrzeby" płyty. Ze znakomitej aranżacji zrobiono coś okropnego. Dotyczy to także "Radości najpiękniejszych lat". Najbardziej znane nagranie to piękno samo w sobie, ale to, co zaserwowano mu do nagrania na krążek zasługuje co najmniej na słowa reprymendy. Niestety, tylko się denerwuję, gdy słyszę ten "dyskotekowy" aranż. Kiedyś z oburzeniem czytałem niepochlebną recenzję red. Ibisa - Wróblewskiego (przytoczoną we fr. w książce ks. Witko), który krytykował utwory zawarte na wspomnianej płycie. Nie znałem wtedy wszystkich innych wersji na nim zawartych, dlatego uważałem ją za udaną. Myliłem się... "Dyskotekowy bal" z niej pochodzący również nie imponuje. Zdecydowanie lepsza jest wersja "klipowa". "Panna na wydaniu" to piosenka o czymś i... o niczym. Aranżacja nie ma tu nawet nic do rzeczy (chociaż też nie jest najwyższych lotów). Dobrze, że na "Zawsze gdzieś czeka ktoś" zamieszczono przyjemnie brzmiące wersje utoworu tytułowego i "Kto umie tęsknić". Dobrze, bo chodząca z klipu do programu "Gwiazdy, gwiazdki, gwiazdeczki" jest również nie najlepsza. Dziwi mnie to, że w 1977 r. pojawiło się tyle dobrych utworów w tak kiepskich oprawach aranżacyjnych, podobnych do siebie w niedopuszczalny sposób... To chyba także musiało odbić się na ich popularności. Może się jednak mylę?
Również wolę "Nie wierz mi, nie ufaj mi" z Opola, niż studyjne nagranie. Te wydaje mi się pozbawione pewnego "ognia uczuć" niezbędnego w tej piosence. Melodia jest bardzo ospała, "tłumi" głos Anny, który brzmi jakby był nieco wymuszony, a raczej "przyhamowany" sennym rytmem. Poza tym w utworze słyszę inną barwę głosu i nie bardzo mi się ona podoba.
W4riusiu, również uwielbiam "Dżinsowe maniery" i chętnie widziałbym ten utwór na III LP zamiast np. "Panny na wydaniu". Szczególnie podoba mi się on od momentu - "U mnie na zegarze zawsze jest północ". Poza tym to jedyny utwór z repertuaru Anny, do którego słowa napisała Agnieszka Osiecka.
Długi czas przekonywałem się do piosenek Wagantów. Do tej pory nie przepadam za kilkoma, a raczej nie słucham tych, w których Anna śpiewa tylko w chórkach.
Muszę się zgodzić ponownie z przedmówczynią, bo oprawy muzyczne orkiestr festiwalowych niektórych przebojów Piosenkarki są rzeczywiście znakomite. Oprócz przywołanych przez Ciebie dodam jeszcze "Kiedy żołnierze wracają", "Tyle słońca w całym mieście" (bardziej podoba mi się to nagranie niż studyjne, nieco "przyciężkie" i "mroczne" przynajmniej jak na mój gust), "Rosyjskie pierniki". Wracając do "Tyle słońca..." to absolutnym mistrzostwem jest późniejsza werjsa tego przeboju - bardziej dynamiczna i ze zmienionymi instrumentami. Można go słuchać chyba w nieskończoność!

MarGo Art

Przemku, ja również darzę wielkim sentymentem piosenkę "Dżinsowe maniery". "U mnie na zegarze zawsze jest północ..." - z tym cytatem bardzo często się utożsamiam, bo faktycznie jestem typowym nocnym Markiem.

Jesli chodzi o te mniej lubiane utwory to owszem, jest jeden taki, którego wcale nie słucham...mowa o "Komu się kłaniacie nieboskłony" - kompletnie zakręcona piosenka. W ogóle nie wpada w ucho, a nawet powiem, że lekko działa na mi nerwy Wink

Jeśli chodzi o Wagantów to silnie oddziaływuje na mnie każda wersja piosenki "Szła noc".

Adam

Dla mnie najwspanialszymi piosenkami Ani są: "Tak wiele jest radości", "Tylko mnie poproś do tańca","Wielka dama tańczy sama", "Po tamtej stronie marzeń" i "Co zrobimy z tą miłością". Wspaniałe,mądre teksty poparte przepiękną melodią i, co najważniejsze, niezwykłą interpretacją samej Ani.
Natomiast piosenki, których nie lubię to:"Będzie dość","Dzień bez happy endu" i "Najtrudniejszy pierwszy krok", mimo,że ta ostatnia otworzyła Annie drogę do kariery. Te piosenki nie trafiają do mnie, zwłaszcza teksty.
Jeśli chodzi o repertuar Wagantów to u mnie zdecydowanie na pierwszym miejscu jest "Kartka z pamiętnika", lubię też"Kończy się lato" i "Szła noc".
Najbardziej jednak uwielbiam Anię w tym ostatnim repertuarze z lat 78-79. Przez wiele lat nie lubiłem piosenki"Nic nie może wiecznie trwać", ale od pewnego czasu coś mi się odmieniło i uwielbiam ten numer. Zresztą, szczerze mówiąc, bardziej lubię Anię w repertuarze lirycznym i raczej poważnym pomimo,że powszechnie jest kojarzoną z piosenkami słonecznymi, pełnymi optymizmu.

MarGo Art

Zgadzam się z Adamem. Piosenki Ani z ostatnich lat były chyba najlepsze!

Uwielbiam "Rewolucję Francuską", "Co zrobimy z tą miłością", "Odkąd się pamięta", "Może szukam tak, jak ty", "Nic nie może wiecznie trwać", "Układ z życiem", "Zbieraj się", wspomniane wcześniej "Dżinsowe maniery", "Po tamtej stronie marzeń", "Czas jest złotem", "Nikt tylko ty", "Jak w taki dzień deszczowy", "Koncert na deszcz i wiatr", "Mój każdy dzień jest twoim dniem", "Zgubiłam klucz do nieba", "Moje jedyne marzenie", "Nie wierz mi, nie faj mi" - zdecydowanie wersja z Opola 78', "Hopelessly devted", "Godzina drogi", w przeciwieństwie do Przemka "Otwórzmy nieba ciemne drzwi" Wink

, "Mój świat - zawsze ten sam", "Dlaczego nikt nie kocha nas", "Kto umie tęsknić","Polubiłam pejzaż...", "Mamy dla siebie - siebie", "Płynęliśmy zachwytem", "Tylko mnie poproś...", "Ktoś między nami"...oj, naprawdę duuużo tego!!!

Niespecjalnie lubię "My baby waits...", "Noc tańczy, noc śpiewa" i "Gdzie są dzisiaj tamci ludzie".

A przy okazji, ma ktoś może piosenkę "Could It Be Magic" – live (B. Manilow, A. Anderson), "Dancing In Your Arms" (T. Koncz, I. Szenes, sł. ang. I. Bradányc) i "How Deep Is Your Love " braci Gibb (podobno Ania też śpiewała)??

MarGo Art

A "Do żony wróć" lepiej brzmi w tej łagodniejszej wersji. Ponoć tej hałaśliwej (jeśli moge to tak określić) Ania nie miała już okazji usłyszeć, bo podkład został nagrany nieco później (Przemku, prawda li to? Wink

). Faktycznie, gdy byłam mała nie rozumiałam co drugiego słowa...właściwie gdybym nie przeczytała gdzieś textu tej piosenki to do dzisiaj nie wiedziałabym momentami o czym śpiewa.

Przemek2500

Tak, tak MargoArt, to prawda. Mimo tych "niedogodności" w "Do żony wróć", bardzo lubię ten utwór w tej aranżacji. Jeszcze lepsza jest jednak wersja angielska - "Stay with your wife" - tu się wszystko świetnie komponuje i muszę przyznać, że nieraz przechodzi mnie dreszcz, gdy zaczyna się charakterystyczny wstęp. Słuchając go wyobrażam sobie, jakiego brzmienia nabrałyby piosenki Anny nagrane w latach 80 - tych. Do tego niestety już nie doszło, ale przynajmniej pozostała nam ta namiastka. Za to z dużą rezerwą traktuję wersję "mniej hałasliwą". Podoba mi się ona raczej w średnim w stopniu - podkład jest dosyć ubogi, ale przynajmniej lepiej słychać słowa.
Podobnie jak Adam przepadam za utworami poważniejszymi, lirycznymi, a przez to mniej popularnymi. Wśród moich faworytów znajduje się "Po tamtej stronie marzeń". Piosenka o czymś, co jest nieosiągalne, a przez to tragiczne w swojej wymowie. Od jakiegoś czasu słuchając tej kompozycji widzę przed oczami pogrzeb Anny, którego marszem żałobnym jest właśnie ona. Z innych lubię "Jak w taki dzień deszczowy", "Gdy on natchnieniem jest", "Koncert na deszcz i wiatr", "Tak blisko nas" - jedne z najjaśniejszych punktów na III LP. Znakomicie zaśpiewane, z emocjami "spływającymi" na słuchacza . Czasami udziela mi się ich klimat...
Z utworów pogodnych cenię "Poszukaj swojej gwiazdy" (świetne zestawienie słów z muzyką i cudowne "wzbicie się" na wyżyny głosowe w momencie "jedno tylko życie masz!"), "Żeby szczęśliwym być" (dające nadzieję i takie bezpretensjonalne), "Mój, tylko mój" (przykuwające uwagę "obsesyjne" próby zwrócenia uwagi drugiej osoby), "Dzień bez happy endu"... "Gdzie nie spojrzę - ty" (ale w wersji z "Wakacji z Anną Jantar"), "Koncert radości", "Na pół gwizdka nie ma co żyć", "Zawsze gdzieś czeka ktoś", "Jambalaya" (przewrotna i swobodna interpretacja), "Gdzie są dzisiaj tamci ludzie" (niezwykle nowoczesna aranżacja, prawdziwie dyskotekowa, a nie jak próby z czasów III LP).
No i oczywiście uwielbiam "Nic nie może wiecznie trwać" - piosenka z ponadczasowym, uniwerslanym, aczkolwiek dramatycznym przesłaniem.

w4riusia

Wracajac do "Kto powie nam", musze posluchac innej wersji, ktorej chyba nie znam. Ciesze sie ze Wam tez sie podoba piosenka "Dzinsowe maniery", bo dotychczasz spotkalam sie tylko z krytykami co do tej piosenki.
Na poczatku tez nie lubialam "Panny na wydaniu", jednak szybko mi sie zmienilo. Polubilam ten chaos, fakt ze, jak to powiedzial Przemek, ta piosenka jest "o czyms i... on niczym". Taka inna od repertuaru Ani. "Zawsze gdzies czeka ktos" tez nie nalezy do ulubionych, jednak cos w tej piosence jest, cos czego nie maja inne piosenki. Jest to pogodna piosenka, ale ja (pewnie tylko ja znajac sie) slysze jakas melankolie w glosie Anny, a to mi sie podoba.
Do piosenek ktorych niezbyt lubie, czasami wogole nie lubie na czolowym miejscu jest, jak to juz wczesniej powiedzialam "Kto powie nam". Nastepnie "Za nami barwy lata", moim zdaniem Anna zaspiewala bez przekonania, a tekst jest dla mnie niezrozumialy, po prostu sluchajac piosenki nie rozumie slow, ichcac napisac tekst piosenki do tej piosenki, jak do zadnej innej piosenki, przesluchiwalam do z piec razy... Trzecie pozycja to "Moze usmiech". W sumie to nic mi w tej piosence nie przeszkadza ale... No wlasnie "ale". Nie wpadla mi do ucha i to chyba jedyne wytlumaczenie. "Ja nie moglam miec serc dwoch", tekst mi sie bardzo podoba, owszem, ale tu mnie nie zachwycila Anna. Zaspiewala to tak "lekko", ja sie spodziewalam pewnego "kopniecia" w Jej glosie, co przeciez pokazala w "Plynelismy zachwytem". "Moj swiat zawsze ten sam" to nie moj "styl". Zwrotki sa prawie cale spiewane w chorkach a ja najbardziej lubie Anie bez chorkow. No i to na tyle tych co nie lubie.
Reszte piosenek Anny lubie ale ta pierwsza dziesiatka to: 1."Marzenia o marzeniach", pieknie zaspiewane, piekny tekst, piekna muzyka, nic dodac nic ujac tylko sluchac. 2. "Plynelismy zachwytem" oraz "Nie wierz mi nie ufaj mi" Opole '78, w tych piosenkach Anna pokazuje swoje zdolnosci wokalne chyba najlepiej ze wszystkich piosenek. 3. "Nie ma piwa w niebie", radosna piosenka ktora mi sie bardzo podobna (nigdy nie zapomne jak moja babcia byla oburzona ze Anna spiewa o piwie i o niebie w jednej piosence Very Happy

). 4. "Tyle slonca w calym miescie", tu chyba nie musze mowic dlaczego Cool

. 5. "Odkad sie pamieta", moja ulubiona piosenka z "epoki" Wagantow. 6. "Zbieraj sie", Anna jakiej jej nie znalam, mala chrypka ktora, musze przyznac, bardzo jej pasuje. 7. "Moze szukam tak jak ty", ta piosenka jest BOSKA. Sluchalam oryginalu i nie odsluchalam do konca bo nie dorownuje Annie do piet (nie jestem tu zlosliwa oczywiscie Rolling Eyes

). 8. "Rewolucja francuska", piosenka mi bardzo bliska bo w koncu mieszkam we Francji. Jak sie wlasnie uczymy o Rewolucji Francuskie, nie sposob nie myslec o tej piosence. 9. "Czas jest zlotem", prawdziwa perelka. Nie ma nagrania wide z tego wystepu jak spiewa ta piosenke ale czuc ze sie wtedy usmiecha. 10. "Spoczac", jest w niej wiele prawdy, zwazajac na to co sie stalo w pozniejszym czasie.
Ale w sumie ta pierwsza dziesiatka to sie za niedlugo zmieni, a tak naprawde moglabym opisywac wszystkie piosenki, ale po pierwsze tego co tu napisalam wam sie pewnie nie chce czytac, a po drugie...nie ma drugiego Embarassed

Ale ogolnie lubie wszystkie piosenki oprocz tych co wczesniej wymienilam... I po co was tym zanudzac ?? Shocked

Przemek2500

Myślę, że warto byś nas tym "zanudzała", jak i inni fani również, bo dzięki temu mamy szansę na lepsze poznanie siebie i naszych gustów. A tych - jak wiadomo - jest tyle, ile osób i o nich się nie dyskutuje. Zawsze z zainteresowaniem czytam czyjeś poglądy i sam staram się na nie patrzeć przez pryzmat tego, co uważam na konkretny temat.

katarzyna_415

Postanowiłam nieco odświeżyc ten temat piosenką..."Spocząc".
A mianowicie w tym utworze denerwuję mnie wstęp jak i 'miejsca' miedzy zwrotką, a refrenem, szczególnie te chórki. W piosence lubie zwrotki: i słowa, i muzyka w nich mi się bardzo podoba, czego nie mogę powiedziec o refrenie.
To moje zdanie na temat tej piosenki.

MarGo Art

Wiem o czym mówisz - te "sowy" uhuhu Wink

MarGo Art

Pamiętacie piosenkę "Witaj mi"? Generalnie bardzo ładna melodycznie, pełne romantyzmu słowa, jakże ciepłe, ale chórki? OBRZYDLIWE!!! Moim zdaniem za głośne i zbyt wyraziste jak dla owej piosenki...

Przemek2500

Dobrze, że odświeżyłaś ten temat, ponieważ przymierzałem się do napisania, iż najprawdopodobniej do tej wersji "Do żony wróć" Budka Suflera dograła bardziej profesjonalny podkład już po śmierci Anny... [link widoczny dla zalogowanych]
"Spocząć" lubię, uspokaja mnie, chociaż przesłanie dotyczy raczej wewnętrznego niepokoju. Również uwagę zwróciłem na te "chórki". Kiedy je słyszę w wykonaniu zbigniewa Hołdysa (nie umniejszając nic z jego talentu) automatycznie kojarzy mi się... małpa.
"Witaj mi" znam w dwóch wersjach i w obu chórki są takie, jak piszesz. W tej "głośnej" są przesadzone, a w drugiej, gdzie są tylko w wykonaniu żeńskim, odnoszę wrażenie, że próbują z siebie wydobyć jak najwięcej, a mimo wszystko brzmią anemicznie. Odczucia związane z nietrafnym elementem mam również przy słuchaniu piosenki "Twarze dnia". Moment, kiedy Anna wykonuje (zresztą bardzo urokliwą) "solówkę" przy dźwiękach skrzypiec powoduje, że nie można w niczyjej obecności puszczać tego utworu, ponieważ wywołuje to śmiech...

MarGo Art

A podaj proszę (jeśli jest taka opcja) linka do piosenki "Twarze dnia".
Niby mam ją w swojej kolekcji, ale z tego, co pamiętam jest nieco uszkodzona, chciałabym normalnie całej przesłuchać...

Przemek2500

Na wrzucie nie działa wyszukiwanie, więc podaję link do YT.
http://www.youtube.com/watch?v=WOXekQcBKVU

MarGo Art

Dzięki. Nie mam nic przeciwko brzmieniu skrzypiec, ale rzeczywiście do tego utworu pasują one jak "świni siodło" Wink

Piosenka wydaje się być dość rytmiczna, a ten wstęp wskazuje na jakąś symfonię Wink