ANNA JANTAR

karolla

Ania często mówiła ze publicznosc dla niej jest niesamowitą energią. Ja to bardzo wyczuwam, uwielbiam nagrania na żywo czy to z festiwali czy z tych ostatnich nagran z USA. strasznie lubie sluchac "nic nie może wiecznie trwać" z koncertu z USA.(nie jestem pewna czy jest z USA bo nie raz te podpisy pod nagraniami na wrzucie są błędne) Jest w tych piosenkach tak duzo pozytywnej energii ze chce sie tam znalezc wsrod pubicznosci na jej koncercie...

Przemek2500

"Nic nie może wiecznie trwać" pochodzi z maja 1979 r. ze Szczecina. Wraz z tą piosenką Anna zaśpiewała "Słońce za mną chodzi", "Zawsze gdzieś czeka ktoś", "Hopelessly Devoted to You", "Jambalayę", "Kto powie nam", "Our Last Song Together" (kolejność nieuporządkowana). Sam kiedyś myślałem, że to USA, a to chyba przez informację z książki "Słońca jakby mniej", w której napisano, iż podczas koncertu Anny ludzie ustawiali magnetofony pod sceną, nagrywając Jej występ. A tymczasem okazało się, że w Polsce też można Smile

Dzisiaj pozostały nam tylko takie zapisy i one chyba najbardziej świadczą o nieprzeciętnym talencie Anny oraz o tym, w jaki sposób odbierała Ją publiczność.
"Ja się w tobie nie zakocham" na pewien sposób jest dobrze zinterpretowaną piosenką, w stylu aktorsko - kabaretowym, ale mi ten sposób wykonania "nie leży". Zresztą byłoby nudno, gdyby wszystkim podobał się lub nie ten sam zestaw utworów. Wink

grzesiek

Nie może się wszystko podobać tak samo wszystkim, u mnie bywa podobnie ...często zadarza mi się przesunąć przy słuchaniu płyt np. Gdzie są dzisiaj tamci ludzie, Zgubiłam klucz do nieba, Nie ma piwa w niebie....., Mój tylko mój .....bo wolę np. Mój każdy dzień jest twoim dniem:) ....no ale takie są gusty. I o to chodzi.

MarGo Art

Poza tym, w zależności od nastroju, czasem lubimy tę, niekiedy inną piosenkę.
Gdy jedna nam się "osłucha", wybieramy inną...

grzesiek

Właśnie przy słuchaniu muzyki nasz aktualny nastrój jest zdecydowanym weryfikatorem.....aktualnie u mnie Czas jest złotem:) pozdrawiam

vian

Ostatnio bez przerwy słucham utworu " Koncert na deszcz i wiatr".Zupełnie "porwała" mnie ta piosenka Very Happy

Piotr

wśród wielu piosenek które bardzo lubię słuchać, ostatnio zaskoczył mnie utwór "Płynęliśmy zachwytem" którego wcześniej słyszałem tylko króciutki urywek, wydawał mi się trochę monotonny, ale po wysłuchaniu w całości - "to ja płynąłem zachwytem" taka ekspresja głosu, wspaniały utwór...

grzesiek

....heh "Za wszystkie noce" i to w różnych odsłonach, tego słucham obecnie dość często. .....

Przemek2500

A u mnie znów powróciły przeboje - "Nic nie może wiecznie trwać", "Mój, tylko mój" i "Gdzie są dzisiaj tamci ludzie". Chętnie też słuchałem dzisiaj w pociągu piosenki "Zgubiłam klucz do nieba".

MarGo Art

Tak...ja też bardzo lubię "Zgubiłam klucz do nieba"!!!

Kasia · Gość

A ja ostatnio "Jambulaya" i "Hasta manana" Smile

Anna miała w sobie propocjonalny duet. Jej wnętrze, aspirujące na rozrzutność życia, umiejące zestawić ze sobą zawód przez Nią wykonywany i Jej główne "orędzie", zwalczające wszystkie smutki i pesymizmy- Jej głos. Cóż nam więcej do szczęścia potrzeba? Anna nadaje się idealnie ku temu wyrażeniu Wink

vian

Tak Kasiu, masz rację, Anny głos zwalczjący wszystkie smutki i pesymizmy.Ostatnio słucham Jej utworów w codziennej drodze do pracy,zwłaszcza "Kiedy dziś patrzę na topole".A moje serce najmocniej zawojowała w ostatnim czasie piosenka " Tak blisko nas". Very Happy

Łowca

Propozycja do admistratora-moderatora-czy tam kogo. Może by zrobić przyklejoną sondę "najfajniejszy kawałek". Każdy miałby prawo dać głos na powiedzmy 5 tutułów i każdy użytkownik mógłby głosowac tylko raz. Co jakiś czas sumowało by się nadesłane głosy użytkowników i przyklejoną tebelę z piosenkami aktualizowało wedle nadesłanych głosów. Taka propozycja.

Moje ulubione - po ten kwiat czerwony, ja nie chcę z toba być, najtrudniejszy pierwszy krok, tyle słońca w całym mieście, poszukaj swojej gwiazdy, kto wymyślił naszą miłość, dzień bez happy endu, gdzie nie spojżę ty, będziesz mój, kto powie nam, jambalaya, hasta manana, czas jest złotem, moje jedyne marzenie, gdzie są dzisiaj tamci ludzie, ktoś między nami, tak dobrze mi w białym.

Generalnie może kogoś to fqurfi ale w jej repertuarze jest też dla mnie sporo knotów czyli piosenek jakich po prostu nie da się po prostu słuchać - nie będę wymieniał bo gusta są różne - publicznie lepiej jest chwalić co dobre.

Raczej lubię agresywną muzykę, więc podobają mi się raczej szybkie numery, rytmiczne, z jajem - ale nie tylko, jak coś jest dobre to lubię - a jej głos jest świetny.
Nie wiem czy ktoś odniósł wrażenie takie jak ja - a mianowicie wydaje mi się, że - po 2 pierwszych płytach bardzo zmienił się styl wokalny Jantarki. Na 3ciej i 4tej płycie jej głos stał się cichszy. Na pierwszysch dwóch płytach jest sporo wolnych piosenek, które mi się mimo wszystko bardzo podobają. Na nich jej głos brzmi głośniej, żywiej, energiczniej - ma więcej mocy, śpiewa jakby bardziej ekspresyjnie, z większym zaangażowaniem. 3cia płyta wg. mnie jest pod tym względem najbardziej wyciszona i zmierza od wokalnej divy do popsierściucha. Na 4tej styl jej głos znowu przypomina głos z pierwszych dwóch płyt, ale są też piosenki śpiewane cicho.

Nie wiem czy ktoś rozumie o co mi chodzi. Ale np. porównując moje jedyne marzenie, nic nie może wiecznie trwać albo jakiś inny utwór z 4tej płyty - do choćby piosenek wolnych ale granych lata wcześniej ( kto wymyślił naszą miłość, tylko mnie poproś do tańca ) słychać, że nie są śpiewane tak ekspresyjnie, z taką siłą głosu - choć ich tempo teoretycznie jest szybsze.

Przemek2500

A więc "administrator - moderator - czy tam kto" (a po prostu moderator) odpowiada - sonda nie jest złym pomysłem, tylko to byłby dosyć długofalowy pomysł - każdy wymienia sporą ilość ulubionych piosenek i zawarcie jej w małym głosowaniu wymagałoby albo poszerzenia formuły, albo z góry ustalenia listy proponowanych kawałków w każdej turze. Można się jednak nad tym zastanowić.
Od siebie dorzucę, że ostatnio bardzo lubię "Nocne myśli" i "Gdzie jest Arkadia".
Poczytaj temat od początku, a przekonasz się, że nikogo nie "fqurfi" to, że nie podobają Ci się jakieś piosenki Anny. Sam nie lubię "Ja się w tobie nie zakocham", "Panny na wydaniu", "Otwórzmy nieba ciemne drzwi" i kilka innych w słabych aranżacjach. Podaj swoje typy, a wtedy zaczniemy dyskutować ;P Zresztą sama Anna wspomniała o tym, że zdarzyło jej się mieć w repertuarze utwory kiczowate, ponieważ gusta publiki nie były zbyt dobre...
Miło słyszeć, że ktoś, kto słucha innej muzyki, potrafi docenić i Annę Jantar. Nie zdarza się to raczej zbyt często...
Co do wyciszania głosu - na to wpływała zmiana repertuaru na bardziej poważny, a poza tym jej głos z czasem też się zmieniał. Na III LP są wyjątki - moim zdaniem "Zawsze gdzieś czeka ktoś", "Radość najpiękniejszych lat", "Kto powie nam", "Gdy on natchnieniem jest" to utwory, które są zaśpiewane "po dawnemu", z podobną mocą i ekspresją. Na IV LP nie brakuje też takich kawałków - tu przede wszystkim warto wspomnieć kompozycje J. Kukulskiego - "Gdzie są dzisiaj tamci ludzie", "Moje jedyne marzenie", "My Baby Waits For Rainy Days", "Wielka dama tańczy sama". Dodałbym tu jeszcze "Tak dobrze mi w białym", "Nie ma piwa w niebie" i "Nic nie może wiecznie trwać", ale z zastrzeżeniem, że tutaj już dokonano technicznych "ulepszeń" głosowych - słychać go jakby z pogłosem, czy jak gdyby był zdublowany.
"Tylko mnie poproś do tańca" to był utwór dosyć "świeży" w porównaniu do repertuaru z czwartej płyty - pochodzi z 1978 r. Jednak na sposób śpiewania Anny głównie odpowiada zmiana jej głosu. Ktoś to ładnie określił - straciła swoje "słowikowe belcanto" i zaczęła sięgać po inny repertuar, wymagający również innej interpretacji.
Wracając jeszcze do III LP - oprócz tego, że ukazał się z bardzo dużym opóźnieniem (najprawdopodobniej na przełomie 1978 i 1979 r.), to z czasem i sama Anna zaczęła do niego podchodzić bardzo krytycznie i zmieniła kierunek, co widać już po jej piosenkach z 1979 r.

Łowca

A właśnie - zawsze gdzieś czeka ktoś do moich ulubionych - zapomniałem o nim plus jeszcze zupełnie nowy rok i zbieraj się.

Trzecia płyta wg. mnie zawiera chyba najwięcej knotów, na pierwszysch płytach też sa knoty.

A co do sondy to - jest alternatywa - spis wszystkich ponad 120 czy tam ilu tytułów i każdy by zanzaczał jeden. Ale to masa roboty, poza tym padałby by wyłącznie hiciory, a chodzi o to by wydobyć także mniej docenione pisenki, które naprawdę są fajne.
A jeśli by była gotowa lista iluś tam do wyboru - też do dupy - bo po 1sze decydujesz za głosującego jak to w demokracji, po 2gie można by wybierać też wśród hiciorów zapewne, a chodzi by docenić także mniej popularny repertuar.
Myślałem trochę nad tą sondą i powiem, że to co powiedziałem na początku jest chyba najłatwiejszym do zrealizowania pomysłem. Jakby jeden z moderatorów zajmował się tylko i wyłącznie tyma nie moderowaniem innym - jak się będzie aktualizowało przyklejoną listę raz na tydzień albo raz na dwa tygodnie to myślę, że nie będzie aż tyle roboty. Może na początku gdy doładuje głosów 1sza fala stałych bywalców, potem coraz mniej głosów będzie padać i po 1szej fali zawalenia moderatora pracą - nie będzie to już takie trudne...

Przemek2500

A jakie piosenki z trzeciej płyty Ci się nie podobają? Spora ilość utworów na tym krążku występuje w różnych wersjach aranżacyjnych i przyznam, że właśnie z tego względu część mi się nie podoba.
Zobaczymy, co da się zrobić z tą sondą - aktualizacja raz na jakiś tydzień lub dwa, jak proponowałeś, to dobry pomysł. Można by za każdym razem podawać 10 tytułów i z czasem zrobić ogólne podsumowanie. Popatrzę jeszcze, jak taka sonda miałaby wyglądać.

Łowca

Raczej jakie mi się podobają bo zdecydowana mniejszość - podoba mi się zawsze gdzies czeka ktoś i kto powie nam. Do posłuchania jeszcze są radość najpiękniejszych lat, zgubiłam klucz do nieba, dyskotekowy bal, gdy on natchnieniem jest. Reszty raczej się nie wsłuchiwuje - a kto umie tęsknić i godzina drogi to dla mnie knoty totalne. Mniejsza o to.

A sonda - no ja myslę o tyminaczej - a tak:

Użytkownik podaje 5 ulubionych tutułów, wpisuje w majl i wysyła do liczącego głosy. Podobnie następny i następny i następny i następny użytkownik. Liczący głosy dostaje na majla - majle z piosenkami typowanymi przez użytkowników ( każdy 5 piosenek ).
Następnie liczący głosy każdy nadesłany tytuł dosuje sobie na swoją roboczą listę. Za każdym razem gdy jakiś tytuł padnie dopisuje mu punkt, no i tak przekopując nadsyłane majle, dopisuje za każdy wpisanie punkt - wprostproporcjonalnie do ilości nadesłanych majli i ilości posiadanego czasu.
Gdzieś na forum umieszcza przyklejony temat - sonda najfajniejszy kawałek, który raz na tydzień aktualizuje o kolejne nadesłane dane - czyli kolejną porcję punktów. Czyli swoją roboczą listę zaktualizowaną raz w tygodniu o kolejne głosy, ułożoną od największej do najmniejszej ilości głosów.
Robi też sobie drugą liste roboczą - użytkowników, jak każdy nadeśle swoje typy - odchacza żeby nikt nie zagłosował dwa razy.

Przykład:
użytkownik1 przysyła majla z typami - ziutek, kołek, kotek, piesek, pędzelek

użytkownik2 przysyła majla z typami pędzelek, frędzelek, dupelek, pudelek, kibelek

użytkownik3 przysyła majla - dupelek, pędzelek, ziutek, jajko, szklanka

Liczący głosy sobie robi listę:
ziutek - 2
kołek - 1
piesek - 1
pędzelek - 3
frędzelek - 1
dupelek - 2
pudelek - 1
kibelek - 1
jajko - 1
szklanka - 1

Robi temat sonda - przyklejony by każdy mógł do woli wchodzić podziwiac i pod spodem dyskutowac:
pędzelek - 3
ziutek - 2
dupelek - 2
kołek - 1
piesek - 1
frędzelek - 1
pudelek - 1
kibelek - 1
jajko - 1
szklanka - 1

Raz w tygodniu albo co jakiś mu pasujący czas aktualizuje o nadesłane malami głosy.

Adam

Na forum programu "Jaka to melodia?" pojawiają się często tematy dotyczące konkretnego artysty, które wieńczone są czymś w rodzaju listy przebojów. Forumowicze spośród zaproponowanych wspólnie utworów wybierają swoich 20, ewentualnie 30 ulubionych. I tak pozycja nr 1 dostaje 30 punktów, druga - 29 itd, a ostatnia czyli nr 30 - 1 punkt. Następnie wszystkie punkty są zliczane i przedstawiany jest wynik głosowanie. Na przedstawienie swoich propozycji jest określony czas. Najczęściej jest to miesiąc, czasem dłużej.
Początkiem mijającego roku założony został także temat Anny Jantar. Głosujący wybierali spośród około 100 zaproponowanych piosenek, większość typowała 30 swoich ulubionych utworów Anny zgodnie z zasadami jak pisałem wcześniej. Wygrała piosenka "Nic nie może wiecznie trwać", następne miejsce zajęły "Tylko mnie poproś do tańca", "Moje jedyne marzenie" i "Radość najpiękniejszych lat". I do tego momentu zgadzałem się z tym głosowaniem, późniejsze pozycje zajęły według mnie piosenki mniej ciekawe, za to powszechnie znane. Ludzie głosowali jednak głównie na przeboje nie biorąc pod uwagę piosenek mniej znanych.
Zastanawiam się jak takie głosowanie wyglądałoby gdyby je zrobić wśród fanów Anny Jantar.
Wracając do płyt jakie wydała Anna, to moim zdaniem zdecydowanie najlepszą jest ostatnia płyta wydana dla Tonpressu, ciekawie brzmi również płyta "Tyle słońca w całym mieście", bardzo zróżnicowana stylistycznie i interpretacyjnie. Za najmniej ciekawą uważam płytę "Za każdy uśmiech", która, poza nielicznymi wyjątkami, zawiera raczej przeciętne kompozycje, a co za tym idzie najwięcej takich, które uważam za najgorsze repertuarze Anny Jantar. Zaś jeśli chodzi o LP "Zawsze gdzieś czeka ktoś" to podobnie jak Przemek mam tu zastrzeżenia do aranżacji, bo piosenki znajdujące się na tej płycie, przynajmniej co niektóre, są po prostu świetne. Wystarczy wspomnieć choćby: "Tak blisko nas","Radość najpiękniejszych lat","Jak w taki dzień deszczowy", "Gdy on natchnieniem jest" czy "Kto umie tęsknić".
Moim zdaniem jednak najciekawszy repertuar Anny to nagrania radiowe, bo to co, zawarte na na tych czterech LP to zaledwie 30% repertuaru piosenkarki.

Przemek2500

Można połączyć oba sposoby metody liczenia głosów i zaproponować zestaw 30 utworów, z których każdy dostawałby tyle punktów, o ilu pisze Adam - tj. każdy otrzymywałby o jeden mniej od poprzedzającego. Oczywiście wybierać można by piosenki z całego repertuaru Anny, a typowania wysyłać do mnie na pw.
Ja mam słabość do każdej z czterech płyt, a ostatnio powrócił u mnie temat ich nakładów. I LP do końca 1977 r. sprzedał się w ilości ponad 172 tys. egzemplarzy, II - co najmniej 250 tys. (wydano go w sierpniu '76, a podczas programu "Schaubude" z października Annę przedstawia się jako zdobywczynię dwóch "Złotych Płyt", czyli musiało się w tym roku sprzedać co najmniej 150 tys., a w 1977 r. było to 98 tys.), III LP jest niewiadomą - nie ma pewności co do nakładu podanego w książce ks. Witko, a ostatni był "Złotą Płytą" i podobno wytłoczono wiele egzemplarzy, krążek "The best of" miał podobno olbrzymi nakład, ale konkretów brak.

Łowca

Z moim sposobem jest mniej roboty i jest sprawiedliwie bo każdy raz po punkcie. I wtedy można naprawde wybierać ze wszystkiego a nie z proponowanego zestawu.

Chciałbym zwrócić uwagę, że nakłady sprzedawanych płyt w PRL-u wcale nie były miernikiem ich popularności. Głównie zależało to od mocy przerobowych Pronit-u, ilości surowca ( polichlorek winylu ), nierzadko strajków, od planu gospodarki planowej, o decydentach w Tonpresie i Polskich nagraniach którzy decydowali co ma być w obecnej chwili tłoczone - bo z racji niedoborów gospodarki planowej - trz się było na coś zdecydować - czyli co by tu wytłoczyć i sprzedać jak Pronit może zrobić tylko a tyle krazków a potrzeby rynku taaakie duuuże, trza coś było tłoczyć a coś odłożyć na półke jak w wiecznym kryzys materiałowym nastąpi znów jakas poprawa to się wytłoczy.
Więc do złotości płyt i ilościsprzedanych płyt należy się z naprawdę dużą rezerwą odnosić bo wcale nie jest to żaden miernik.
Przykład - druga płyta bajmu - martwa woda, po pierwszym nakładzie cenzura wycofała płyte ze sprzedaży i koniec - bo im sie nie podobało "ściany mają uszy", piosenka przeszła przez sito niechcący.
Takie były wtedy realia że ilosć sprzedanych płyt nie była proporcjonalna do faktycznego popytu i podaży.