ANNA JANTAR

Przemek2500

Masz rację, ale w sumie trochę szkoda mi tej dziewczyny (dzisiaj już statecznej kobiety), bo w sumie przez pewien czas czułem do niej niechęć, a przecież to nie jej wina, że takie panowały układy. Ale jakiś żal jednak pozostanie...

Przemek2500

W 1976 r. na festiwalu sopockim Anna założyła skórzaną zieloną suknię, w której wyglądała rewelacyjnie. Miała świadomość, że to kreacja tylko na jeden raz... Po pewnym czasie (z bólem serca) zdecydowała się ją wstawić do komisu. Bardzo żałowała tego wyboru, chciała podobno ją stamtąd wyciągnąć, ale ktoś miał już ją nabyć przed nią...

MarGo Art

Bardzo ciekawa informacja Przemku!

w4riusia

Ale ja nie rozumiem dlaczego Anna wiedziala ze to kreacja tylko na jeden raz...

Przemek2500

Może ze względu na okazję? A była ona szczególna - wielki festiwal, znaczące wyróżnienie i na tę chwilę musiała wybrać coś unikatowego tylko na jeden raz? Nie wiem, kobiety lepiej się znają na tych sprawach Wink

Suknia była też dosyć ciężka, więc trochę wysiłku kosztowało Annę poruszanie się w niej, choćby tylko w tę jedną noc.

Translucent

W 1982 utwór "Do żony wróć" był hitem radiowym Polskiego Radia Programu I

1982 - Do żony wróć 15-10-8-6-1-2-3-8-14-14 (pozycja na całorocznym podsumowaniu # 38 )

więcej o Annie na listach przebojów pewnie wiedzą osoby posiadające czasopismo Non Stop w którym były zapisy list przebojów.

MarGo Art

[link widoczny dla zalogowanych]
Sprawa dotyczy występu Anny na pokładzie samolotu, w którym nagrała teledysk do piosenki "Za wszystkie noce". Otóż, nie był to z całą pewnością IŁ-62 "Kopernik", lecz IŁ-18, co można poznac po silnikach turbośmigłowych. Tej informacji udzielił mi niedawno pewien fan, ale również znawca tematu IŁ-ów, pasjonat. Rzeczywiście, analizując zdjęcie, jak i sam teledysk można z łatwością dostrzec różnice między tym samolotem, a IŁ-em - 62.
Jeszcze jeden z cytatów od fana, który do mnie napisał: "Zdjęcie w kokpicie to również IŁ-18, co można wyraźnie poznac po wolancie, który trzyma i przyrządach pokładowych."
Natomiast w oddali (mając cały czas na uwadze to samo zdjęcie z teledysku) widoczny jest jakby na najdalszym planie prawdziwy IŁ-62 (co akurat sama zauważyłam Wink

), nie wiadomo jednak czy był to akurat "Kopernik" czy może inny samolot tegoż samego typu...

Przemek2500

Niestety, w świadomości wielu ludzi funkcjonuje jednak przekonanie, że to jest własnie IŁ - 62. Ba, sam tak kiedyś przypuszczałem. W pewnym sensie "winni" są prowadzący "Wideotekę", którzy w 2005 r. ogłosili tę wiadomość, potwierdzoną przez kogoś z ekipy... Tak samo jest w przypadku piosenki "Nic nie może wiecznie trwać" - podkreśla się to, że była to ostatnia piosenka Anny przed śmiercią, że wyśpiewała sobie swój los, co więcej - przeczuwała, co ją spotka. Załamuję ręce, kiedy czytam takie teorie, ale jaka jest różnica pomiędzy ostatnim utworem, a ostatnim największym przebojem? Ludzie lubią wiązać różne wątki i tworzyć z nich historię, byle by była z tragicznym finałem...

MarGo Art

Dokładnie, dodam jeszcze od siebie, że nawet sam Jarosław Kukulski przyznał, iż prawdopodobnie teledysk nagrany był na pokładzie "Kopernika".
Wiadomo, ludzie lubią dolewać oliwy do ognia, dodawać ciekawostkom pikanterii...a my dążmy do prawdy o Ani! Smile

Przemek2500

"Dążmy do prawdy" - dobrze powiedziane. Rozmowa o popularności polskich artystów poza granicami kraju skłoniła mnie do przywołania pewnych ciekawostek. Pod konie 1978 r. lub na początku 1979 r. Anna w jednym z wywiadów powiedziała, że otrzymała propozycję nagrania płyty w Czechosłowacji z piosenkami w języku angielskim, w Wielkiej Brytanii dla wytwórni "Wilson Editions", a także w NRD i RFN. Szkoda, że nie doszło do realizacji tych planów - mogła to być wielka kariera międzynarodowa...

Przemek2500

Kiedyś wspomniałem o pewnej osobie, piosenkarce, która zazdrościła sukcesów Annie. Dowiedziałem się też, że skutecznie zabiegała o to, by nie mogła zadebiutować w Poznaniu i, co więcej - podobno pierwszą wykonawczynią piosenki "Po ten kwiat czerwony" miała być właśnie Anna!

nancy

Czyżby chodziło o Poznaniankę Urszulę Sipińską?

Przemek2500

Nie, nie chodzi o Urszulę Sipińską. Nie odważę się chyba napisać o kogo chodzi, chociaż wcześniejszym postem mogłem wywołać ciekawość... To jednak zbyt delikatna sprawa...

małgoś

Też słyszałam, że to Ania jako pierwsza nagrała w poznańskim radiu tę piosenkę. Podobno było to 16.12.1968 r. Mówił to pewien redaktor PR (niestety, nazwiska nie pamiętam), prezentując to nagranie jako cudem odnalezioną perełkę.

9leen3

Choc wiele jest wielkich nazwisk z Poznania
to mozna wymienic te ktore w tamtym czasie byly na topie... wtedy powolutku dojdziemy o kogo chodzi... przy okazji bedzie ciakawa dyskusja
wiemy juz ze Ulka odpada... ufff

Przemek2500

A może nie dochodźmy drogą eliminacji do tego, kto to był? To właściwie przeszłość, czasy się zmieniły...

Kasia · Gość

Ale ludzki charakter świadczy o prawdzie, która choć zmieszania z datowaniem się czasów, jednak pozostawiła wspomnieniem.

nancy

Pomyślałam o Urszuli, bo ona też śpiewała "Po ten kwiat czerwony" i jest z Poznania. Smile

Dobrze, że to nie ona, bo straciłabym do niej sympatię.
Przemku, pewnie, że nie musimy dochodzić kto to jest, ale też naturalną rzeczą jest ciekawość, zwłaszcza gdy "karmisz" nas nowymi informacjami na ten temat. Wink

Justyna87

Chyba wiem, kogo Przemek ma na myśli. Zastanawiam się nad dwoma nazwiskami.

9leen3

Mnie meczy dziennikarska ciekawosc... Razz

<- zawsze trzeba na cos zrzucic.