ANNA JANTAR

stokroteczka12

Dzisiaj po raz drugi śniła mi się Ania.Różnica między tymi snami polega na tym, że w ostatnim leciałyśmy tym samym samolotem(14 marca 1980roku).Teraz śniło mi się, że spotkałam Anię podczas spaceru z koleżanką(co pomogło mi zrozumieć,że Ania w tym śnie żyła).Ania akurat była na spacerze z rodziną,tzn z Panem Jarkiem oraz Natalią i jej dziećmi.Jak rano wstałam to się wręcz poryczałam.........Do tej pory jak o tym śnie myślę, mam ochotę płakać.........

Marcccin

Mi ostatnio z sb/nd śniła mi się Anna. I to był bardzo dziwny sen. Byłem na festiwalu w Jarocinie i nagle na telebimie pojawiła się Ania z piosenką "Tyle słońca w całym mieście" - tą wersją z Opola 1974, mnie przeszły dreszcze, gdyż powstał wielki szum, że jak to Jantar w Jarocinie, przecież telebim z Opola i to jeszcze z przed 35 lat... Później wyszli jacyś rockowi wykonawcy i zaczęli to grać, ale jak... I gdy skończyło się to intro na początku, wyszła Ona... Zaczęła śpiewać, ale niestety nie widziałem Jej twarzy... a szkoda...
Następnie była jakby druga część tego snu. Słuchałem piosenki "Dłoń" Natalii Kukulskiej, no a wszyscy wiemy że to przeciez piosenka o Annie. Usłyszałem fragment "Mówiłaś - wiem, każdy swoją gwiazdę ma" i tak strasznie w tym śnie zacząłem płakać . Nie wiem co to może oznaczać... Rolling Eyes

Piotr

Całkiem niedawno śniła mi się Ania, długo w nocy słuchałem jej nagrań, a gdy poszedłem spać, przyśniła mi się, a raczej jej głos. To było niesamowite uczucie słyczeć ten charakterystyczny piękny głos, coś mówiła... nie pamiętam, w pamięci utkwiło mi tylko zdanie" pozdrawia cię Ania" to było tak realistyczne że sam nie wiem co o tym myśleć. Za kilka dni kupiłem księżkę napisaną przez Andrzeja Witko, gdzie komentarze na swój temat kwituje podobnymi zwrotami. nikomu o tym nie mówiłem, ale myślę że tu na forum mogę to zrobić.
PS Mam nadzieję że nie odchodzę od zmysłów, ale to przeżycie było bardzo piękne. Pozdrawiam wszyskich

MarGo Art

Nie, drogi Piotrze, nie jest to żaden obłęd! To piękne, cudny sen!
Mnie też się śniła kilka miesięcy temu Anka, też z Nią rozmawiałam...echts...

Piotr

Tak sobie myślę, że Ania może czasami przychodzić w snach do swoich fanów, osładzając ich smutek z powodu tej katastrofy. Czytając te wszystkie zwierzenia widzę cechę wspólną - dla wszystkich jest to przyjemne odczucie. Może Bóg chce nam wszystkim zrekompensować tak szybkie i niespodziewane odejście Anny, które opłakujemy po tak długim czasie.

Przemek2500

A może to tylko wyobrażenia kreują wizerunek Anny w naszych myślach? Może tak bardzo chcemy Ją "zobaczyć"? Z drugiej strony pozostaje kwestia wiary, metafizyki... Czasami zastanawiam się jak jest naprawdę - czy spośród tych dwóch różnych "nurtów" da się dokonać wypośrodkowania i stworzyć uniwersalny? Chyba jednak to zalezy od nas samych, od sposobów postrzegania pewnych spraw, doświadczenia, wiary...

MarGo Art

Jak zwał, tak zwał...ważne, że Ania żyje w naszych myślach, sercach, po prostu JEST, ISTNIEJE...

vian

Jeśli się nieustannie o kimś myśli to pewne, że nam się przyśni. Właśnie z Anną jest tak samo. Jest obecna w moim życiu codziennie i co jakiś czas odwiedza mnie w snach.Kilka dni temu też była, patrzyła na mnie i spytała ...To co, idziemy?Spojrzała potem przez okno i znów na mnie, czekając na odpowiedź.Ja odpowiedziałam...Nie mogę, a Ona posmutniała.Ech, coś w tym jest...

Kasia · Gość

Ja wierzę w zjawiska paranormalne (ech, wychodzi oglądanie Discovey World po nocach i Zone Reality hehe Very Happy

). Przytoczę pewien wątek.
Miałam dziadka, który zmarł na rok przed moim narodzeniem. Tata mamy tak samo. Rocznik '88 jest dla mnie niejasny, ale jednocześnie jakby bliski. Gdy byłam mała, zbierałam rzeczy po Marianie, tacie mojego ojca. Miałam skrzyneczkę, w której znajdował się guzik od jego marynarki, portfel, z którym nigdy się nie rozstawał i parę dokumentów. Babcia długo nie mogła pogodzić się z jego odejściem i trzymała ostatnią parę jego bamboszy.
Przez 16 lat żyłam w świecie iluzji, która zatrzymała swój bieg. Im bardziej pragnęłam swojego dziadka zobaczyć, tym bardziej za nim tęskniłam. Pewnego dnia wyjęłam jego zdjęcia i się rozkleiłam. Ale szybko opanowałam się, przeszłość znowu wróciła. Miałam tylko jedno życzenie: poczuć choć przez chwilę jego obecność. I to się stało!
Mój sen przypominał prawdziwy bieg zdarzeń. Dziadek był przy mnie, w fizycznej postaci, akurat naprawiał kran. Mówilam setki razy "Dziadku", a on się cieszył. Ponadto miałam senne obiążenie, jakbym miała zapaść się w dół. A gdy się obudziłam, wszystko wydało mi się tylko chwilą nieuwagi. Poświęciłam mu jeden ze swoich filmów, teraz jestem całkowicie pewna, że tam, gdzie anioły grają na lirze, jest szczęśliwy i czuwa nade mną Very Happy

MarGo Art

Kasiu, naprawdę bardzo piękne, co napisałaś...

Kasia · Gość

Niektórzy twierdzą, że mam bardzo wybujałą wyobraźnię, ale czy fakty, którch świadectwem są iluzje senne, mogą tak wnioskować? Wiele jest wątków niewyjaśnionych. Co się stało z Amelią Earchart? Czy Glen Miller zaginął? To pozostaje bez echa. Szczątków samolotu Amelii ani jej ciała nigdy nie odnaleziono, aż mam dreszcze, jak o tym piszę, czy tzw. Trójkąt Bermudzki.
Gdy moje serce szybciej bije i czuję niewyobrażalną lekkość, to wiem, że dotyczy Anny. Czuje także spokój i czułość. To chyba normalny stan rzeczy u każdego fana.

patimisiak

Mi też śniła się Anna Jantar. Zacznę od początku; to był piątkowy wieczór myślałam bardzo dużo o Ani J. nie miałam jeszcze internetu zdjęcia miałam od koleżanki, przeglądając je kiedyś zobaczyłam artykuł gdzie pod zdjęciem Ani czytającej listy pisało:
ANNA JANTAR DOSTAWAŁA DUŻO LISTÓW OD FANÓW, ZAWSZE STARAŁA SIĘ NA NIE ODPISAĆ
(coś w tym stylu) pomyślałam że gdybym wtedy żyłą napisała bym list do Anny. Kidy już miałam się kłaść spać przyszło mi na myśl, żeby napisać taki list, miałam napisać 1 a napisałam 3 no bo w każdym liście coś innego, pytania i.t.d, poszłam spać jeszcze zanim zasnęłam myślałam o katastrofie, że gdybym ja tam była na lotnisku że próbowałabym ich wszystkich ratować co było dziwne ale gdy zasnęłam śniło mi się że dostałam od wujka 3 reklamówki w jednej pościel w 2 słodkości a w 3 książka gdzie na końcu przymocowana była kartka czytam ją widzę charakter pisma tam pisze coś takiego:
-Tu jest mi dobrze, chociaż tęsknie za Natalią i moim mężem Jarkiem bardzo mocno Cię ściskam
pamiętam na końcu tego listu podpis ANNA JANTAR całego listu nie zapamiętałam.
Możecie mi wierzyć i nie ale tak mi się śniło ja się ciesze chociaż czasami mam takie koszmary związane z ludźmi którzy już nie żyją i potem jeszcze budzę się w nocy.

Przemek2500

Dzisiaj miałem sen związany z Anną. W moim pokoju siedziało na łóżku kilka osób - moich znajomych, chociaż nigdy wcześniej ich nie spotkałem. Mieli tam mojego laptopa i, kiedy wchodziłem, włączyli "Nic nie może wiecznie trwać". Spotkał się on z krytyką, kpinami, melodia się nie spodobała zupełnie... A ja stałem i patrzyłem na to, jakby tak naprawdę nie miało to miejsca. Dziwne, jest to przecież utwór powszechnie chwalony...

MarGo Art

Zazwyczaj sny interpretuje się na odwrót Wink

Przemek2500

Może coś w tym jest, ponieważ parę osób, którym przedstawiłem się jako fan Anny Jantar, bardzo lubią ten utwór, a zna go chyba każdy...

Marcccin

Dzisiaj znów śniła mi się Anna, może dlatego, że ostatnio prawie w ogóle Jej nie słuchałem. Był Rok chyba 79. Anna i Maryla Rodowicz. Kołobrzeg- chyba próba przed festiwalem. Było to coś takiego jak miała Irena Jarocka w 68 z Sewerynem Krajewskim- jest na YouTube. Maryla grała na fortepianie - co dla mnie było wielkim zaskoczeniem w tym śnie, gdyż nigdy nie słyszałem, żeby Ona umiała grać. Anna śpiewała. Niestety, jako muzyka leciała jakaś piosenka Maryli - coś w stylu "Do łezki łezka". Teraz za Chiny Ludowe nie mogę sobie przypomnieć jak ta piosenka szła. Widziałem Annę z bliska miała koszulę w kratkę, guzik pod szyją rozpięty, grzywka dmuchnięta wiatrem, więc od razu wiedziałem że to 1979, a że Kołobrzeg, jakoś tak już wyszło z środka. xD Maryla ubrana była chyba na czarno... Najciekawsze było to, że sen był w czarno-białych kolorach, natomiast to nie mogła być transmisja, gdyż widziałem swoje ręce położone na fortepianie... Był to bardzo dziwny sen.
Mam pytanie do wszystkich: gdy coś wam się coś śni, to jakie ujęcia Wy widzicie? Czy widzicie siebie samego, czy może jest to widziane z własnych oczu i siebie się nie widzi? Ja nigdy jeszcze siebie w śnie nie widziałem, raz już nawet zaraz miałem to uczynić w jakiejś transmisji, ale się obudziłem... xD Zazwyczaj mam tak, że widzę tak jakby to był jakiś bardzo profesjonalny film. W tym śnie też najpierw było ujęcie z dalsza było widać Marylę przy fort. i Annę, później było zbliżenie Anny i mogłem zobaczyć szczegóły, a potem znów dalej i przeszło do innego snu, zresztą często tak mam, że śni mi się parę rzeczy w jednym śnie. Tak jakby każdy akt ... Ciągle porównuję do filmu, a może nasze sny to jeden wielki film?

stokroteczka12

Ja ostatnio miałam dość sen.Jakaś impreza,na której był pan Jarek,Monika,Natalia i mały Piotruś.Tańczyli cała rodziną a w tle leciała jakaś piosenka Ani......Do tej pory zastanawiam się co ten sen miał oznaczać.....

Przemek2500

Sny nie muszą niczego oznaczać. Są na ogół wytworem naszej wyobraźni, odzwierciedleniem tego, co tkwi w naszej podświadomości (choć tu pojawiają się opinie, iż coś takiego nie istnieje). Nie wszystkie należy odbierać zbyt dosłownie. Sam się o tym przekonałem, przeszukując senniki i starając się zinterpretować pojawiający się symbol. Na ten temat istnieje również wiele sprzeczności.

Marcccin

Ostatnio śnił mi się bardzo realistyczny, mam nadzieję, że proroczy sen. Widziałem nagranie z Opola 1979, gdzie Anna śpiewała "Nic nie może wiecznie trwać" byłem też za kulisami, gdzie Anna rozmawiała z Markiem Grechutą, widziałem Marylę, Irenę Jarocką, Halinę Frąckowiak. Bardzo miły był ten sen Smile

Pola

Ania śniła mi się wiele razy, ale z tych wszystkich zapamiętałam jeden. Ania miała włoski ścięte na "baranka" i miała ok. 40 lat. Otóż iż pochodzę z Białegostoku to widziałam Ją właśnie tam. Szła ze mną i jakimiś babkami koło sklepu, a ja przytuliłam się do Niej i mówię: "Babciu, babciu kochana", a Ona na to "Słucham Skarbeńku. Chcesz mi coś powiedzieć?", a ja popatrzyłam prosto w Jej oczy i powiedziałam "Chciałam tylko wiedzieć czy to prawda, że tu jesteś i że jesteś moją babcią." A Ona zatrzymała się zgięła się w pół, obięła mnie 2 rękoma, popatrzyła prosto w oczy i powiedziała spokojnym, ciepłym głosem: "Tak, to prawda. Nie ma już mnie przy Was, ale jestem Twoją babcią i kocham Ciebie, dziadka, mamę, Jasia i Anię nad życie" i pocałowała mnie w czoło. A potem odeszła, znikając mi z oczu. Obudziłam się z rękoma skrzyżowanymi na klatce piersiowej jakbym kogoś obejmowała i takie dziwne uczucie w sercu: niepokój, a zarazem uczucie, że to co powiedziała jest prawdą, i że była ze mną tej nocy. Achh.