|
ANNA JANTAR Forum strony www.annajantar.info.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Translucent
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:05, 08 Lis 2009 Temat postu: Violetta Villas |
|
|
Pewnie dla większości znana jako stara wariatka ze zgrają psów i kotów... ale chcę ją ukazać z innej strony, być może ktoś zmieni zdanie?
Debiutowała w 1960 roku jako Czesława Cieślak, w 1961 wystąpiła na festiwalu w Sopocie i od tamtej chwili stała się znana jako "ta co śpiewa nisko i wysoko". W 1962 powaliła głosem publiczność w Sopocie śpiewając "Spójrz prosto w oczy" i "Ave Maria", ta druga przyniosła jej wielki sukces kiedy to śpiewającej forte poruszyła żyrandol i serca publiczności w Francji, w grudniu 1966 roku zabrano ją do Las Vegas, gdzie po 'tuningu' mogła zacząć śpiewać w 9 językach i czarować ludzi już nie tylko głosem ale i tym i owym. W 1969 roku rozpoczęła pracę nad płytą dla wytwórni Capitol i programem telewizyjnym który miał otworzyć jej drzwi do kariery w USA, niestety w 1970 roku wróciła do Polski 'na chwilę', wymodliła zdrowie dla umierającej na raka matki, odebrano jej paszport, mając jeszcze pieniądze za które mogła wykupić na własność całą Warszawę zafundowała sobie program telewizyjny na najwyższym poziomie pt. "Śpiewa V.V.", program oglądała cała Polska, a Violetta stała się gwiazdą. Prasa pisała "...to za duży głos, za duży repertuar, za dużo włosów, za duże suknie, za duży biust, za dużo ekspresji..." i tak pozostało. Niestety gwiazda okazała się zbyt słaba, władze robiły wszystko by ją zniszczyć, nagle nie mogła pojawić się w telewizji, nagle radio o niej zapomniało, przemęczona tym wszystkim wokalistka popadła w depresję, a potem w chorobę, przy życiu utrzymywały ją leki pobudzającej które okazały się zgubne dla głosu... w 1977 uśmiechnął się los i nagle cała Polska zapragnęła nowej płyty Violetty, więc ją nagrała, nagrała i kolejny program dla telewizji i znów gwiazda zaczęła świecić. Niestety nie trwało to długo, w 1979 roku zniknęła, Villas chciała zakończyć walkę z uzależnieniem od leków i tak walczyła... aż w 1986 roku powróciła, kilkaset koncertów w Teatrze Syrena, ale już jako inna osoba, zamiast śpiewać na koncertach dawała kazania, zamiast pokazywać się w telewizji opiekowała się zwierzętami które podrzucali jej ludzie... a jak się to wszystko skończyło wie każdy...
1961:
1968/9: (w Las Vegas)
1970:
1992:
a tutaj posłuchajcie jak śpiewała w 1969 roku, w swoim najlepszym okresie kariery: [link widoczny dla zalogowanych]
(sorry że notka taka pokręcona)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nancy
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:08, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Określona - bardzo słusznie - mianem "Głosu Ery Atomowej". Wygrała "pojedynek" na wykonanie utworu "Free again" z Barbrą Streisand. Absolutna mistrzyni interpretacji.
Prywatnie potrafi być miła, lecz bywa kapryśna i łatwo zmienia zdanie, ale takiej Artystce można wybaczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemek2500
MODERATOR
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:27, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nasuwa mi się pewna konkluzja - kiedyś mieliśmy Artystów na skalę międznarodową, ale brakowało możliwości "wypuszczenia" ich w wielki świat. Dzisiaj granice się otworzyły, tyle że nie mamy kogo promować i poza tym w świecie nas nie chcą... Ogarnia mnie smutek, kiedy porównuję nazwiska idoli tamtych czasów z ówczesnymi i wielkim nieporozumieniem jest stawiać ich w jednym szeregu. "Już nie mogę jechać dalej, co się stało między nami?".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nancy
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:08, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przemku, jest jeszcze inny problem. Mianowicie wszechobecny zalew sieczki i tandety oraz zupełnie wyprane gusta muzyczne większości odbiorców muzyki.
Nawet, gdyby ktoś miał zadatki na bycie prawdziwym artystą, to:
a) kto mu napisze adekwatny do - dużych zazwyczaj - możliwości wokalnych repertuar?
b) kto owego repertuaru będzie słuchał? Zwykle nie są to utworu łatwe, a dziś trudny repertuar ląduje w tzw. "niszy".
c) kto takiego artystę doceni i uszanuje przede wszystkim? To już nie te czasy, gdy pewne sfery życia artystów były dla mediów świętością. Dziś zadaje się wszelkie możliwe pytania, wyciąga wszystkie możliwe brudy, w razie potrzeby wymyśla nowe, byle tylko uziemić człowieka. Mam wrażenie, że wszystko jest ważne, tylko nie sztuka.
Anna German, Czesław Niemen, Ewa Demarczyk, Marek Grechuta, Violetta Villas, Kalina Jędrusik czy Anna Jantar - oni mieli ogromne szczęście, że zaczynali karierę w tamtych czasach. Gdyby zaczynali dziś, jeżeli w ogóle ktoś by o nich usłyszał, to i tak nigdy nie zostaliby legendami. Zostaliby zdmuchnięci przez wybuch naszej narodowej "sex bomby".
Muzyka przez duże M skończyła się dawno temu. Dziś króluje sieczka. A jaka muzyka - tacy wykonawcy, niestety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Translucent
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:20, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nancy napisał: | Zostaliby zdmuchnięci przez wybuch naszej narodowej "sex bomby". |
Zgadzam się w 100%.
Przyznam że z pośród wszystkich artystów których wymieniłaś Anna jest najbardziej docenioną w kraju, za granicami na pewno byłaby sukcesem gdyby tylko nie podział w Europie. Takie talenty rodzą się raz na 100 lat a i nie w każdym stuleciu mają szansę pokazać swoje możliwości, zostać docenionymi.
Niedawno ukazała się 2 płytowa składanka z radiowymi nagraniami Villas, w tym sporo piosenek ukazujących pełnię jej głosu, ogólnie jako fan i nie fan przyznam że ta płyta jest zaskoczeniem, bo co 2 piosenki głos VV jest inny, nieobeznani powiedzieliby że to składanka piosenek różnych wokalistek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemek2500
MODERATOR
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:10, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przykre jest to, że przez te trzydzieści kilka lat tak wiele zmieniło się w polskiej muzyce, którą kreuje się na podstawie trendów zachodnich. Zatracono w ten sposób naszą specyfikę, oryginalność, a w radio co druga piosenka dotyczy rozstania, tęsknoty, straty itp. osoby ukochanej. W stacjach komercyjnych królują przeboje zagraniczne, np. słuchając jednej z nich wiedziałem, jak będzie wyglądała druga godzina. To był taki schemat - na początek informacje, następnie trzy utwory (z krajowych słyszałem tylko te kilkuletnie), reklamy itd. I ci, którzy zajmują się promowaniem "artystów" ponoszą chyba odpowiedzialność za sytuację, w jakiej się teraz znaleźliśmy. Nie może być wartościowo, tylko infantylnie, skocznie i "muzyka nie może przeskzadzać w pracy", tzn. ma coś tam lecieć w tle, co nie będzie przeszkadzało. No i na pewno nie zaangażuje słuchacza... Osobiście drażni mnie ta "selekcja" i chyba w pewnym jest to przejaw dyskryminacji.
Co do osoby, która miałaby zadatki na artystę, to muszę się zgodzić. Brak ciekawych twórców muzyki, teksty młodego pokolenia (przynajmniej ja takich nie znam) - ewentualnie pozostają ci bardziej doświadczeni i starsi. A to niestety jest przeszkoda. Od dawna już komercyjne radia nie grają nowych piosenek Edyty Geppert, Ireny Jarockiej, Maryli Rodowicz, bo nie należą do ich "targetu". I co z tego, że pierwsza zdobyła "złotą", a druga "platynową" płytę? Ich repertuar nie jest trudny w odbiorze i nie musiałby taki powstać dla ciekawego, początkującego wykonawcy. Piosenki łatwiejsze, ale trzymajace pewien poziom, powinny być pożądane. Kiedyś tak było, dzisiaj już z tym jest gorzej.
Sprawa z poszanowaniem godności jest przykładem na to, że po 1989 wszystko, co jest z Zachodu "łykamy" bez jakiegokolwiek zastanowienia i staramy się dostować to do naszych warunków. Kolorowe tabloidy, "sensacyjne" portale plotkarskie spotykają się z aprobatą społeczną, ludzie chcą czytać o skandalach, a wartość człowieka schodzi tu na drugi plan. Osoby bardzo "obrotne" potrafią wykorzystać to jako swój atut i w taki sposób budować własną popularność. W roku ubiegłym lub dwa lata temu moja znajoma podzieliła się ze mną swoimi wrażeniami po obejrzeniu festiwalu w Sopocie. Wtedy to "królowa" odbierała nagrodę z charakterystycznym sobie zachowaniem. Koleżanka była w lekkim szoku i porównała tę scenę z występem Anny na tej samej imprezie, kiedy odbierała "Złotą Płytę". Nieco przestraszona, skromniutka dziewczyna podziękowała za tę nagrodę. I tyle. Wtedy to było normalne, ale dzisiaj już niestety nie.
Rzeczywiście, boję się pomyśleć, co by było, gdyby sławy sprzed lat miały debiutować w dzisiejszych warunkach i walczyć o swą popularność. Kiedyś też nie było lekko, ale dzisiaj, w czasach "wolności" jest chyba zdecydowanie trudniej.
Ostatnio zmieniony przez Przemek2500 dnia Pon 18:11, 09 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
9leen3
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DOL/DW Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:35, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A ja tak (pardon) z innej beczki...
- Jak to w końcu jest z tymi jej wlosami... prawdziwe one czy sztuczne?
(mysle ze nie ma to jak w jakiejś sprawie podpytać fana... oni wiedza wiecej niz wikipedia )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Translucent
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:15, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jej włosy to w pewnym sensie wielki mit i tajemnica, i głupio obnażyć prawdę które może w pewien sposób ten mit zniszczyć.
Violetta ma a raczej posiadała wiele tresek z naturalnych włosów które sobie doczepiała w zależności od stroju (warianty obejmowały włosy blond i brąz, również proste i kręcone jak i warkocz). Do tego gęstości włosom dodał fakt że je kręciła i tapirowała (tygrysia grzywa).
Tutaj zdjęcie Violetty z 1968/9 roku zrobione w jej garderobie w Las Vegas, jak widać naturalnie miała pocieniowane włosy średniej długości:
A tutaj kilka zdjęć z fryzurami które nosiła w USA i Polsce w latach 1967-1972.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Translucent dnia Pon 20:30, 09 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemek2500
MODERATOR
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:46, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Czytałem kiedyś wywiad z Violettą Villas, w którym powiedziała, że w jej życie wkroczyła w 1975 r. SB. Próbowała z niej wykorzystać "broń" do zdobywania tajnych informacji od osób wysoko postawionych na Zachodzie. Nie zgodziła się i od tego czasu władza zabiegała o to, by zgasić jej popularność. Utkwiło mi w głowie zdjęcie przy konfesjonale, które zostało wykorzystane w gazecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Translucent
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:11, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, po 1990 roku zaczęła otwarcie mówić że 'służby specjalne' po odebraniu jej paszportu w 1970 roku dały jej trochę czasu na zastanowienie się czy chce robić karierę za granicą czy nie. Jeżeli by chciała to by musiała robić to na ich warunkach, czyli szpiegować. Odmówiła. Po pewnym czasie miała 2 włamania do swojego domu.
Ale należy wszystko brać z przymrużeniem oka, ponieważ nigdy to nie zostało potwierdzone, z jednej strony powróciła z USA do umierającej matki i wymodliła matce zdrowie na kolejne 15 lat. Podobno uciekła z USA z takiego powodu że po 1968 roku mówiono że nie jest polką a francuską! A Violetta dlatego że była patriotką to powiedziała NIE i na tym współpraca się zakończyła. Jej życie jest naprawdę wielką pokręconą tajemnicą.
Niby w 1970 roku odebrano jej paszport, ale wciąż koncertowała za granicami kraju. Jest wiele faktów do wyjaśnienia w jej biografii.
Ważnym faktem jest to że w USA Violetta uzależniła się od środków pobudzających i znieczulających, wyobraźcie sobie 7 dni w tygodniu przez 3 lata codziennie rano budzić się, brać lekcje 8 języków obcych, lekcje śpiewu, lekcje obycia scenicznego, a to próby kostiumowe a to w końcu próby samego występu aż o godzinie 21:00 sam występ i tak cały codziennie. Do tego sama Violetta mówiła że w USA 2 miesiące leżała w szpitalu po poważnym wypadku samochodowym (spowodowanym przez hipisów pod wpływem narkotyków).
Podobno od 1970 roku pisze autobiografię którą miała wydać już w 1975 roku, jednak nie wydaje mi się aby gosposia Violetty pozwoliła jej zarobić za życia.
A mam taką małą prośbę do forumowiczów, czy ktoś posiada może jakieś zdjęcia Violetty z prasy lat 60/70/80tych? Bardzo bym prosił o skany o ile to możliwe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzesiek
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnobrzeg
|
Wysłany: Śro 15:04, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pełny szacunek dla Pani Violetty, wielka osobowość nie tylko naszej estrady, pozdrawiam serdecznie i dziękuję za te słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Translucent
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:39, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
W ostatnią sobotę Violetta dała recital w Ziębicach, większość 'fanów' rozpisuje się jak to cudnie, w jakiej to świetnej jest formie. A ja czuję inaczej i nikt tego nie chce przyjąć.
Otóż, po 3 latach od ostatniego występu Violetta przeszła wielką przemianę, z dojrzałej kobiety przeistoczyła się w schorowaną babcię, przyszedł taki wiek kiedy nic nie jest takie same. Sobotni występ ukazał wokalistkę słabą fizycznie, głos zmieniony, słaby, jedynie sygnaturowe wokalizy brzmiały dobrze choć widać na zdjęciach i nagraniach z jakim skupieniem je robiła... prasa znów pisze że to jej wielki powrót a tak naprawdę to mi żal Violetty ponieważ piosenkarki które zaczynały w tym samym okresie co ona, które osiągnęły 100 razy mniejszy sukces żyją dziś spokojnie na emeryturze, nie muszą się 'poniżać' pokazując się w kiepskiej formie na scenie, każdy wie, że Violetta ma kiepską sytuację finansową od lat, pieniądze z tego koncertu pewnie przeznaczy na zakup węgla itp. aby ogrzać dom. Wstyd że w tym kraju gwiazdy kończą tak źle. (ot np. Marta Mirska, światowa gwiazda lat 40tych a umarła w zapomnieniu bo ze starości nie mogła się podnieść z łóżka i tak leżała aż z głodu umarła... przykre, ale prawdziwe).
Nagranie:
http://www.youtube.com/watch?v=9tz1RNxyxfM
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemek2500
MODERATOR
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:23, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Muszę pogratulować Ci dużej dozy obiektywizmu - fani danego artysty często nie potrafią spojrzeć na niego w taki sposób. Nie dopuszczają do siebie prawdy i nie chcą wierzyć w to, że z jego formą wokalną jest gorzej. Liczy się tylko to, iż wychodzi na scenę i z większym lub mniejszym trudem wyśpiewuje dawne piosenki. Nie mówię w tym momencie o Violetcie Villas, bo podanego nagrania nie słuchałem, ale taki schemat jest powtarzany. Niektórzy wolą żyć w nieświadomości niż zdać sobie sprawę, jak jest naprawdę. Może to zwyczajne zaślepienie lub klasyczne wyparcie? Nie tylko na krótką metę...
Martwi mnie to, że wielkie gwiazdy polskiej piosenki nie mają odpowiedniego statusu w naszym kraju, muszą martwić się o to, by wyżyć do pierwszego... A koncerty są ich jedynym źródłem utrzymania. Bardzo to przykre, iż te prawdziwe gwiazdy są otoczone wianuszkiem ludzi wtedy, kiedy intensywnie świecą, a nie wtedy, kiedy najbardziej potrzebują wsparcia. Poruszę tu też jedną kwestię - mianowicie wykup nagrań archiwalnych z TVP. Prawda jest taka, że dany wykonawca nie jest w tym wypadku traktowany ulgowo - musi przejść tę samą procedurę, gdy chce coś nabyć, jak zwykły człowiek. Wiem o jednej piosenkarce, która wydała grube tysiące, by wydobyć swoje dawne występy. Raczej nie było tak, że TVP przekazywała na prośbę gotowy materiał...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nancy
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:48, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Violetta niestety w większości nie trafia w dźwięki. Forma głosowa jest słaba, ale lepsza od tej, którą zaprezentowała podczas "Jak oni śpiewają" w duecie z Arturem Chamskim. Rozmawiałam z nim niedawno na ten temat i powiedział mi trochę o tamtym występie, więc to, co widzę w relacji z Ziębic jest i tak o niebo lepsze niż w "JOŚ".
Niemniej jako wielka fanka Violetty, ubolewam nad tym, że miast godnie spędzać starość na zasłużonej za reklamowanie sobą Polski na świecie i to na najwyższym poziomie, emeryturze, musi dziś zarabiać narzędziem, które odmówiło jej już posłuszeństwa. I nieistotne na co roztrwoniła zarobione na swojej zagranicznej karierze pieniądze - na alkohol, na zwierzęta, czy cokolwiek innego. Ta kobieta powinna mieć do końca życia wysoką emeryturę za ogromny i niepowtarzalny wkład w polską muzykę. Jakże przykro wspominać dziś owo słynne: "Viva Violetta! Viva Polonia!", które sama Eartha Kitt krzyczała do Violetty w Sahara Hotel w Las Vegas, gdy ta z Barbrą Streisand "pojedynkowała" się na wykonania utworu "Free Again". A dziś nikt ze świata muzyki tej kobiecie nie poda nawet pomocnej ręki, by nie musiała "żebrać" o przeżycie kolejnych miesięcy wyśpiewując, nieczysto zresztą, resztki siebie. Oby nie spotkał jej los Marty Mirskiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vian
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 19:10, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Życie jest okrutne, a jesień życia w polskich realiach jeszcze okrutniejsza.Hołduje się przekonaniom,że jeśli ktoś młody,piękny i może dać z siebie wszystko,to wtedy jest potrzebny.Potem staje się niepotrzebny i nie jest ważne jaki wkład wniósł w życie innych,co inni mu zawdzięczają,po prostu zrobił swoje-może odejść.
Polska kultura zawdzięcza Violetcie Villas naprawdę bardzo dużo i wstyd,że nikt nie potrafi się zająć tym,żeby Artystka mogła żyć w godnych warunkach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Translucent
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:59, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio czytałem w internecie o operacjach plastycznych i wpadłem na taką fotkę Violetty:
Operacje Villas kosztowały kilkadziesiąt tysięcy dolarów i były standardową procedurą w USA gdy ktoś miał zrobić karierę (wytwórnie inwestowały w talenty ale te musiały odpowiednio wyglądać)...
1. Zwężenie i wyprostowanie nosa, Violetta była znana z tego że miała nosek a la prosiaczek.
2. Podniesienie brwi co daje efekt świeżości i powiększa oczy, najprawdopodobniej połączony z liftingiem całej twarzy.
3. Może nie operacja, ale jak powiedziała Violetta w 1968 roku, "schudnięcie odsłoniło moją twarz i dostałam propozycję od MGM do zgrania w serialu".
4. Nowy biust, w rewii w której śpiewała kobiety musiały mieć idealny biust bo często miały bardzo skromne suknie pod którymi nie mogły nosić biustonoszy.
5. "Amerykański uśmiech", czyli nowe śnieżnobiałe zęby, najprawdopodobniej porcelanowe.
6. Aby wszystko dobrze wyglądało do później sześćdziesiątki należy pić dużo koziego mleka i żyć o samym chlebie i wodzie trzy dni w tygodniu.
Szkoda że taki wydatek nie przyniósł światowej kariery...
No i adoratorzy którzy docenią...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nancy
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:48, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Podsumowując: "God did not create Violetta".
Niemniej poza wysoce nienaturalnym wyglądem biustu, pozostałe punkty operacji wyszły Violetcie na korzyść.
Rzeczywiście - szkoda, że światowa kariera nie otworzyła swoich drzwi przed Violettą, a jedynie je uchyliła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemek2500
MODERATOR
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:28, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kolejny "mit" został obalony. Gratuluję odwagi, ponieważ nie każdy fan zdecydowałby się na napisanie takich słów, co nie znaczy, że są one nieodpowiednie. Wszystkie efekty tych "zabiegów" wyglądają dobrze i dzisiaj, więc chyba owa "dieta" jest przestrzegana. Chociaż to dziwna sprawa....
Kariera na pewno by była, zresztą pojawił się jej "przedsmak". Zapewne, gdyby nie wróciła wówczas do Polski, to życie Violetty Villas wyglądałoby inaczej. Z drugiej strony - czy takie porzucenie chorej matki byłoby etyczne? Szkoda, że ówczesne realia nie pozwoliły na wykorzystanie potencjału wielu gwiazd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Translucent
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:00, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chora matka?
W jednym z wywiadów prasowych VV powiedziała że jak wróciła do Polski do chorej matki (rak) to modliła się całą noc i matka wyzdrowiała (zmarła jakieś 15 lat później).
Poza tym myślę że nie odebrano jej paszportu bo w 1971 roku w amerykańskim tygodniku "Billboard" Violetta była wymieniona wśród wykonawców Pagartu których można zamawiać sobie do USA na koncerty, gdyby nie miała paszportu to by jej tam nie wymienili. W 1972 roku prasa pisała o koncertach VV w Australii.
Cały epizod 'Las Vegas' pewnie był tylko częścią kontraktu, a gdy ten wygasł wróciła do Polski. W USA pewnie chcieli aby została (papiery by pewnie szybko załatwili) i robiła tam karierę, ale nikt nie wie na 100% jak to było.
W 1969 koncertowała w Australii to ją zapowiadano jako francuską piosenkarkę, co podobno ją tak rozzłościło że im uciekła do Polski...
Sama Villas od 1970 pisała autografię pt. Nie wstydzę się moich łez, w roku 1974 mówiła w wywiadach że napisała już ponad 560 stron i że książka jest jedynym źródłem całej prawdy o niej, szkoda że tylko mówiła bo nikt nigdy rękopisu nie widział... Violetta jest urodzonym leniwcem, to by wiele tłumaczyło...
Ostatnio zmieniony przez Translucent dnia Czw 21:42, 17 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemek2500
MODERATOR
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:22, 19 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale czy VV w pewien sposób "na własne życzenie" przegrała swoją karierę zagraniczną? Sprawa z chorą matką w kontekście tego, co napisałeś, wygląda nieprawdopodobnie, a na ogół ten powód pojawia się wytłumaczenie decyzji o powrocie do Polski. Jej życie to chyba jedna wielka niewiadoma, masa tajemnic - słowem - niezwykle skomplikowana sprawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|