ANNA JANTAR

mania

[link widoczny dla zalogowanych]

Łowca

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Przemek2500

O różańcu w ręku Anny Jantar po raz chyba pierwszy powiedział ks. Andrzej Witko, więc tę informację należy uznać za zweryfikowaną.
Jej ciało, jak i innych pasażerów, ze względu na rozmiar katastrofy, musiało być w złym stanie. Chyba jednak lepiej będzie, choćby przez samą pamięć o Annie, nie podawać tutaj szczegółów tej tragedii.

Kasia · Gość

Proszę WAS, NALEGAM I TO Z ODZEWEM !!! Nie mówmy tutaj o szczegółach masakry, typu crime shoots. Prawda, nawet najgrosza nie powinna być wyprowadzona na światło dzienne. Jak ciało Anny, a właściwie szczątki, jak określił tu Łowca, nie powinny być miarą tego tematu. Ten topic powinien zawierać: lista z prasy z liczbą pasażerów i zdjęcie Kopernika. Nic więcej ...
Czy nie lepiej pamiętać Anny uśmiechniętej, serdecznej, o pięknym obliczu, zarówno w duszy jak i na tłe życiowym? Czy nie lepiej pamiętać Jej piosenek, oświetlonych aurą Słońca, które jest Jej wizerunkiem? Po co rozdrapywać rany Anny bliskich, przyjaciół i co najważniejsze w miejscu, w którym piszę- NAS, FANÓW? Czy fascynujemy się Artystką dlatego, że zginęła tragicznie?
Patrzenie na taki ogrom masakry nie jest przyjemne, sama wystrzegam się takich wizji.
Mam nadzieję, że to, co napisałam wpłynie na tło tematu.
K.

vian

Podobnie jak Przemek i Kasia uważam,że nie powinniśmy rozwijać tego tematu.Bo niby czemu mają służyć takie "rewelacje"?

Łowca

Najbardziej na świecie nie cierpie dwulicowych świętoje...liwych.
Ale spełniam prośbę, mądry tym się różni od głupiego, że mu ustępuje.

Przemek2500

Ten post chyba dobitnie świadczy o sobie, dlatego chciałbym tylko zwrócić uwagę, iż język pisany od mówionego różni się tym, że nie zachodzi konieczność używania słów niecenzuralnych, a w konsekwencji - nie trzeba ich wykropkowywać. Wystarczy je pominąć w swojej wypowiedzi, ponieważ ich obecność rzuca negatywne światło na osobę je używającą.

Łowca

Jedynie winien czuje się adresatem słów, które jak twierdzi pomija w języku pisanym. Co oczywiście rzuca wszystkim światło, że to dokładnie on jest ich adresatem. Ten post więc świadczy własnie o nim.

p.s.
Nie ma w takim razie w języku pisanym słów mogących przekazać to co może być przekazane w języku mówionym, idąc dalej tym tokiem - w języku mówionym nie ma słów mogących przekazać to co można przekazać za pomocą innych metod tłumaczenia. Niech więc adresat czujący się adresatem cieszy się z tego, że jest to własnie język pisany.

Przemek2500

Cóż, nie wiem, jak mam się czuć, skoro epitet "dwulicowy" został przypisany osobom, które nie zgodziły się na to, by pisać tutaj o szczegółach związanych ze stanem ciała Anny Jantar. Chyba że jest coś, o czym nie wiem i komuś zależy na tym, by dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Może nie warto tkwić w tej atmosferze całkowitej niepewności i warto wyjaśnić to, o co w tym wszystkim chodzi? Z mojej perspektywy wygląda to w następujący sposób - zapał, związany z chęcią ogłoszenia mało znanych "ciekawostek" dotyczących tego, co stało się po katastrofie, został ostudzony "wiadrem" zimnej wody, jakim był sprzeciw kilku osób, by nie rozpowszechniać ich za pośrednictwem forum. Sprzężeniem zwrotnym była odpowiedź pełna oburzenia/zawiedzenia z takiego obrotu sprawy? Przy okazji "rzucono błotem" w grupę, która miała inny pogląd (bo chyba nie dotyczyło to ogółu fanów lub konkretnego człowieka?). Rozumiem, że ja, mówiąc szczerze, mocno zdenerwowany tymi oskarżeniami, odpowiadając na te zarzuty spowodowałem, że "przykleiło się" ono do mnie, a więc jestem "winny". Czyli - jestem głupi, ponieważ mam inne zdanie i do tego tak naprawdę chciałbym się dowiedzieć o makabrycznych szczegółach katastrofy, udając, że jest inaczej... Taki jest mój tok rozumowania. Proszę mi go wybaczyć, jeżeli jest mylny, ale wynika z takiej, a nie innej interpretacji. Mam nadzieję, że zostanie on albo obalony, albo potwierdzony, bo najgorsze są niedopowiedzenia, które psują atmosferę.

MarGo Art

Ocho, chyba mnie coś ominęło...
Ja również nie popieram rozpowszechniania tego typu domniemań (bo przecież nie mamy zielonego pojęcia w jakim stanie znaleziono Ankę). Na pewno każdy fan zastanawiał się nad tym niejednokrotnie (nie uwierzę, że są tu osoby, które o tym nie myślały), ale nie wydaje mi się, aby publiczne dzielenie się refleksjami na ten temat, a szczególnie na tym forum, było na miejscu!
Dla mnie istnieje pewne Miejsce, do którego zawsze mogę wrócić i mam pełną świadomość, że Anna Tam właśnie się znajduje (pomijam kwestie metafizyczne) - to Grób na Cmentarzu Wawrzyszewskim. Naprawdę, czcijmy i pielęgnujmy pamięć o naszej Ani. Nie twórzmy mitów, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.
Pozdrawiam.

Przemek2500

Aby ten temat nie był tylko pretekstem do nieporozumień - link do artykułu poświęconemu zarówno największym, jak i najbardziej znanym katastrofom lotniczym. Mowa jest także o "Koperniku".

[link widoczny dla zalogowanych]

patimisiak

[link widoczny dla zalogowanych]
"Zegarek ojca wciąż chodzi"

Trochę długi ten link bo szukałam przez google Wink

MarGo Art

Dziękuję.

stokroteczka12

Już kiedyś czytałam ten artykuł Smile

Przemek2500

Dzięki Pati za link. Część osób może znać ten artykuł, niektórzy niekoniecznie, ale pokazuje on dramat, do którego trzeba podchodzić bardzo ostrożnie. Nie ze wszystkimi stwierdzeniami tam zawartymi mogę się zgodzić, jednak nie mogę ich kwestionować, ponieważ nie mam do tego prawa, nie przeżyłem tego, co ta kobieta. O tej katastrofie media najczęściej wspominają z powodu śmierci Anny Jantar. Być może, gdyby nie fakt, iż zginęła osoba powszechnie znana - byłoby mniej doniesień na ten temat. Co by o tym nie mówić - przedstawiona sytuacja pokazuje nam, że jest to temat niezwykle delikatny, bolesny, który powinniśmy traktować z należnym szacunkiem.

MarGo Art

"Nie ze wszystkimi stwierdzeniami tam zawartymi mogę się zgodzić, jednak nie mogę ich kwestionować, ponieważ nie mam do tego prawa, nie przeżyłem tego, co ta kobieta..."
A co miałes konkretnie na myśli? Z czym się nie do końca zgadzasz?

Przemek2500

"Do dziś nie lubię piosenek Natalii Kukulskiej. Uważam, że ta tragedia ją wypromowała". - Na pewno mit Anny Jantar dopomógł w starcie Natalii Kukulskiej, ale stwierdzenie o "wypromowaniu" jej na kanwie tej tragedii, to przesada. Ten temat jest tak samo bolesny zarówno dla rodziny Kukulskich, jak i innych, które dotknął ten dramat, dlatego chyba nikt nie posunąłby się do tego stopnia, by upatrywać w nim szans na "zaistnienie". Zresztą - ile było śpiewających dzieci za czasów PRL - u? Każdy taki debiut (przy udanej piosence) skutkowałby podobną popularnością.
"Bardzo mnie wtedy bolało, bo wszędzie mówiono, że zginęła Anna Jantar - mówi Danuta Gadżała. - A mój ojciec?! A on?!" We wszystkich publikacjach prasowych pojawia się stwierdzenie, że zginęło 77 pasażerów (w tym Anna Jantar) i 10 członków załogi. Gdyby nie fakt śmierci znanej osoby, to o tej tragedii nie mówiłoby się tak często, dużo częściej niż o największej katastrofie lotniczej w dziejach Polski, tej z 1987 r. A że ludzie mają "tendencję" do wspominania popularnych ludzi, to nie dziwi wspominanie Anny Jantar w kontekście zdarzeń z 14.03.1980 r. Chociaż w odbiorze rodzin innych ofiar, to może być rzeczywiście bolesne.

PK

Calkowicie zgadzam sie z Przemkiem.
-----------------------------------------------------------

Artykul „Zegarek ojca wciąż chodzi“ czytam po raz pierwszy i to mnie najbardziej zabolalo i strasznie zdenerwowalo(!!!):

„Tuż przed pogrzebem urwała się rączka od trumny, tej drewnianej. Zrobiła się w niej dziura.
- Zajrzałam tam, ale nie widziałam żadnej metalowej trumny, tylko czarny worek foliowy - mówi Wanda.
Jej kuzynka zapamiętała szczególny odgłos upadającej trumny. Nie było słychać przesuwającego się ciała. Jakby tam tylko ziemia była“

Nie dosc, ze okradziono zmarlych, pochowano ich w czarnych foliowych workach, to jeszcze teraz mozna miec watpliwosci co do ich zawartosci.
To jest brak szacunku dla zmarlych i ich rodzin.

Dlatego wcale mnie nie dziwi fakt , ze pewna grupa fanow chce na ten temat pisac na forum i dowiedziec sie o szczegolach katastrofy.
Ja takze nalezy do tej grupy, ale jesli dla kogos ten temat jest makabryczny to niech tego nie czyta, nikt nie jest do tego zmuszany.
Na forum sa tez inne wspaniale i ciekawe tematy....

MarGo Art

PK, zgadzam się z Tobą, ale tylko częściowo. Uważam, że skoro założono ten temat, możemy wspominać w nim o katastrofie, dzielimy się zdjęciami z miejsca wypadku, upamiętniamy kolejne rocznice. Dyskutujemy również o przyczynach, o różnych kwestiach, również o okradaniu, czy też zbeszczeszczeniu ciał. Jednak nie wydaje mi się, aby pisanie o tym, w jaki sposób wyglądało Ciało Anny i co z Niego zostało, było na miejscu, litości!!! Po prostu uważam, że na temat stanu ciał nie powinniśmy tutaj pisać, ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie.
Pozdrawiam!

PK

Uwazam, ze pisanie na forum m.in. w jakim stanie wygladalo cialo Anny jest na miejscu.
Po to mamy to forum by dyskutowac na kazdy temat, nawet tak bolesny czy makabryczny.
Jak do tej pory wszystkie wypowiedzi czy zapytania zwiazane z tym tematem byly pisane moim zdaniem rzeczowo i z respektem.
Tak bylo do czasu kiedy 2 lub 3 osoby wyrazily sprzeciw i zaczeto sie wzajemnie obrazac ale o tym pisal juz Przemek.
Dlatego prosic o litosc w dziale “Katastrofa” to chyba jednak przesada.

Serdecznie pozdrawiam.